Nowe Simple Minds jest lepsze niż nowe U2. "Big Music" to ich szesnasty krążek. Niemal każdy kawałek to stadionowa pieśń, choć nie każdy jest najwyższych lotów. Są numery, gdzie przeważają klawisze, są też takie, w których rządzi gitara Charliego Burchilla.

Reklama

Oczywiście wybija się też charakterystyczny wokal Jima Kerra, który wraz z Burchillem napisał większość melodii. To płyta, która szybko wpada w ucho, jest przebojowo, energetycznie i w klimacie poprocka z lat 80. Z drugiej jednak strony brakuje tu nagrań, które zostałyby w głowie na dłużej.

Oby Simple Minds dojechali z "Big Music" na koncert do Polski, bo na żywo na pewno sprawdzi się lepiej niż na krążku.

SIMPLE MINDS | Big Music | Sony Music