"I Cry When I Laugh" to zestaw singlowych przebojów, z których każdy doskonale poradziłby sobie na listach przebojów. Zresztą poradziły sobie już na nich kawałki "Hold My Hand" i "Right Here". Takiej płyty dobrze słucha się w serwisach streamingowych, bo nie tworzy żadnej zamkniętej całości, można przeskakiwać numery, omijać i nie zaburzymy odbioru płyty, bo nie jest ona zamkniętą opowieścią.
Jest jak pudełko czekoladek, każda jest dobra, ale kolejność przypadkowa i w zasadzie ilość też. Jak przystało na płytę popową, nie mogło zabraknąć kolaboracji. Są więc zarówno starzy dobrzy znajomi Glynne, elektroniczny kolektyw Clean Bandit, jak i uznana brytyjska gwiazda Emeli Sandé. Pełne odwołań do parkietowego grania poprzedniej dekady oraz soulowych wycieczek piosenki wyprodukowała spora grupa specjalistów od współczesnego popu, chociażby Starsmith odpowiedzialny za piosenki Elli Eyre czy Ellie Goulding. Mam jednak wrażenie, że potencjału Jess ten dancepopowy album nie wyczerpuje nawet w połowie.
Jess Glynne | I Cry When I Laugh | Warner Music