- Jeszcze przed ukazaniem się na rynku mojej płyty "Niemen mniej znany", snułam marzenia, by do tytułowego utworu przedostatniej studyjnej płyty Czesława Niemena ("Terra deflorata, 1989), zaaranżowanego w zupełnie nietuzinkowy sposób przez wybitnego artystę Piotra Dziubka, powstał teledysk. W grę nie wchodziły obiegowe, wyświechtane pomysły, a raczej forma swoistej etiudy filmowej nawet. Twórczość Czesława Niemena wydaje się godna wyjątkowej oprawy wizualnej. Ponieważ najlepiej mi się współpracuje z artystami różnych sztuk, z prawdziwą radością nawiązałam kontakt z młodą, obdarowaną licznymi talentami artystką, Olgą Czyżykiewicz. Olga jest wokalistką, kompozytorką i reżyserką. Na swoim koncie ma realizacje bardzo wielu teledysków artystów z - jak to się mówi - bardzo różnych parafii (np. Sylwia Grzeszczak, Margaret, Nergal, John Porter, Grzegorz Turnau, Basia Gąsienica - Giewont, Mike Skowron, czy Mirosław Czyżykiewicz), co tym bardziej świadczy o jej wyjątkowości. Ponadto jest Olga niezwykle wrażliwym odbiorcą świata, osobą umiejącą pięknie i prawdziwie opowiadać o tym, co w tym świecie widzi. A widzi bardzo wiele. - mówi o teledysku Natalia Niemen.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Wspominając nagranie swego ojca Natalia Niemen mówi:

- Wiersz "Terra Deflorata" był pisany przez mojego tatę z gorzką myślą o zdegradowanej przez homo sovieticus krainie jego dzieciństwa, czyli o rodzinnej wsi Stare Wasiliszki i o Grodzieńszczyźnie. Jednak, studiując dogłębnie całość owego dzieła poetyckiego widzimy, że krąg goryczy zatacza swe kręgi jeszcze dalej. Bo oto Czesław Niemen celująco nazywa, co stanowi kardynalne źródło wszelkich bolączek człowieka od początku jego istnienia. Jest to odrzucenie miłości Boga i jego ponadczasowych praw, dzięki którym człowiek mógłby żyć szczęśliwiej, gdyby tylko życie według nich wybrał. Odrzucenie Boga oraz wszelka pożądliwość: własnej chwały, władzy, rzeczy, pieniądza, własnych zachcianek przez wieki doprowadzała, aż w końcu doprowadziła ludzkość do apogeum zła w postaci powstania totalitaryzmów, które zabijają na różne sposoby nie tylko człowieka, ale też faunę i florę. Czyli to, co pięknie i mądrze wymyślił dla nas Bóg, a myśmy tym pogardzili. Zdeptali prostotę, prawdę i czystość. Człowiek człowiekowi takie rzeczy uczynił, można by jeszcze dodać.