– Myślę, że najlepszym wariantem byłoby gdybym umarł na scenie – żartuje Tom Jones. – Myśl o tym, że miałbym kiedyś przestać śpiewać przeraża mnie. Nie mam pojęcia czym miałbym się wtedy zająć. To byłoby straszne – siedzieć i słuchać nagrań innych osób i myśleć o tym, że samemu nie może się już tego robić.
Nowy album Toma Jonesa promuje nagranie "Tower of Song", czyli cover utworu Leondra Cohena.