– O Mój Boże, ależ jestem podekscytowana – wyznała Geri Halliwell w rozmowie z "The Sun". – Najdziwniejsze miejsce, w jakim nagrywałam, to na grzbiecie konia w Austin w Teksasie. Wybrałam się na przejażdżkę z narzeczonym, Christianem Hornerem, i śpiewałam do konia. Spodobała mi się melodia, więc postanowiłam ją zarejestrować. Na razie artystka ma trzy napisane przez siebie piosenki.

Reklama

Ostatni samodzielny album gwiazdy to "Passion" z 2005. W 2013 wokalistka wydała singel "Half of Me".