Album "TEO & TEA" budzi różne emocje. Część fanów i krytyków zarzuca Jarre'owi, że nagrał płytę, agresywną, pełną mocnego beatu i zdradził brzemienie, którym posługiwał się od niemal trzydziestu lat.

Dla Jarre'a to jednak bardzo ważny krążek: "Pracując nad tym albumem czułem się jak początkujacy - odczuwałem to w taki sposób, jakby to był mój pierwszy raz. Wiąże się to z tym, że przez długi czas miałem problemy w życiu prywatnym, zmieniłem wytwórnię płytową, co było bardzo trudne".

Na krążek można też spojrzeć inaczej, jeśli posłucha się o niezwykłej koncepcji artystycznej, jaka towarzyszyła francuskiemu pionierowi muzyki elektronicznej. "Chciałem pokazać rytm miejsc pełnych życia. Paradoksalnie pojawiają się tam ludzie, którzy są bardzo samotni".

Co dokładnie przedstawiają i symbolizują dźwięki z "Teo & Tea" przekonacie się oglądając nasz wywiad z artystą.