Kate Havnevik – Melankton
"Unlike Me"
Zamknij oczy w ciemnym pokoju. Albo otwórz oczy w planetarium. Zwłaszcza kiedy jest szansa na deszcz meteorów. Słuchając tej piosenki, pomyśl życzenie, na pewno się spełni. Głos Kate Havnevik z Oslo podaje tylko dobre wiadomości.
Chiara Civello – 7752
"My Somewhere To Go"
Jeśli nie lubisz "Driving Home For Christmas" Chrisa Rea, podczas podróży samochodem na święta słuchaj Chiary. Muzyka lekka jak płatki śniegu. Duże niebezpieczeństwo, że słuchając, przestaniesz myśleć o rzeczywistości i wpadniesz w poślizg.
Melody Gardot – My One And Only Thrill
"Baby I’m A Fool"
Trudno uwierzyć, że tę piosenkę napisała młoda dziewczyna z Filadelfii, a nie bracia Gershwinowie albo Cole Porter. Słuchając, bez trudu wyobrazisz sobie, że jesteś w kawiarni przy hotelu Ritz w Paryżu, gdzie na małej scenie śpiewa Melody. Poproś kogoś do tańca, nucąc "Baby I’m a Fool Who Think It’s Cool To Fall in Love".
Melody Gardot – My One And Only Thrill
"If The Stars Were Mine"
"Dałabym ci wszystkie gwiazdy, gdyby były moje". Brzmi trochę jak bajka, trochę jak muzyka z pozytywki. Możliwe, że Gardot słuchała tej piosenki w dzieciństwie, w wykonaniu swojej babci Polki.
Cassandra Wilson – Silver Pony
"St. James Infirmary"
Amerykański standard folkowy wykonywany wcześniej przez Louisa Armstronga i Billie Holiday. Koncertowa wersja w wykonaniu Wilson i jej zespołu wciąga fortepianową solówką i gitarowymi wstawkami. Siedem minut piosenki wystarczy, by to, co miało zrobić się dzisiaj, odłożyć na jutro.
Cassandra Wilson – Silver Pony
"Watch the Sunrise"
Wokalny duet Cassandry i Johna Legenda. Tym numerem warto rozpocząć dzień. W szlafroku, z dymiącą kawą w ręku, patrząc na padający śnieg. Spóźnienie do pracy gwarantowane. Wieczorem, po romantycznej komedii w stylu "Bezsenności w Seattle", skutecznie przedłuży wzruszenie.
Vince Benedetti meets Diana Krall – Heartdrops
"Detroit Blues"
Powolny, lejący się blues da największą satysfakcję wieczorem. Po ciężkim dniu wypełnionym na przykład świątecznym myciem okien rytmiczny fortepian Diany zrelaksuje lepiej od gorącej kąpieli.
Vince Benedetti meets Diana Krall – Heartdrops
"Who Are You"
Pełen pokaz możliwości wokalnych kanadyjskiej blondynki. Trwający niemal dziewięć minut numer powinien popłynąć z głośników po obfitej kolacji. Rozleniwia jak deszcz za oknem.