29 sierpnia Cerkiew obchodzi rocznicę stracenia św. Jana Chrzciciela, należącego do największych świętych prawosławia. Apele o zmianę daty koncertu wielokrotnie w ostatnich dniach napływały od duchownych z całego kraju. Święty Synod bułgarskiej Cerkwi prawosławnej opublikował oficjalne oświadczenie, w którym sprzeciwia się koncertowi amerykańskiej gwiazdy w najbliższą sobotę.
Piosenkarka demonstruje "brak szacunku dla uczuć wiernych w krajach, w których odbywają się jej koncerty", a jej przesłania "są sprzeczne z moralnością chrześcijańską" - czytamy w oświadczeniu Synodu. W dniu, w którym obchodzi się rocznicę stracenia św. Jana Chrzciciela, wierni powinni pościć oraz wstrzymywać się od świeckich zabaw - przypominają duchowni. Sprzeciwy wyższych dostojników Cerkwi są bezprecedensowe - jeszcze nigdy Synod nie ustosunkowywał się do takich wydarzeń świeckich.
Bułgarska Cerkiew przeciwna koncertowi Madonny >>>
Najostrzej przeciwko koncertowi wypowiedział się najmłodszy członek Synodu, zwolennik modernizacji Cerkwi i przyciągnięcia do niej młodych ludzi - metropolita płowdiwski Nikołaj. Nazwał Madonnę "nową Herodiadą, która chce nie naszych głów, lecz naszych dusz".
Tymczasem bułgarscy fani, wbrew nakazom koscielnym, z niecierpliwością oczekują występu swojej ulubienicy. "Zobaczyłem tiry. Ona naprawdę przybywa!" - napisał na jednym z forów internetowych wielbiciel wokalistki po tym, jak zobaczył przybyłe na miejsce koncertu ciężarówki ze sprzętem i rekwizytami gwiazdy.
Porywający koncert Madonny w Warszawie >>>
Kosztujące od 100 do 200 lewów (50-100 euro) bilety na koncert wyprzedano jeszcze w lutym. Gwiazda wystąpi na największym sofijskim Stadionie Narodowym Vasil Levski.