27 sierpnia ukaże się nowa płyta Alanis Morissette, "Havoc And Bright Lights". – Nie mam zielonego pojęcia jak ubierałam w słowa, to, co chciałam przekazać moim fanom. Dziecko zabierało mi praktycznie cały czas i gdy tylko zasypiało, siadałam do pracy, ale musiałam być cały czas czujna, dlatego bardziej koncentrowałam się na tym, kiedy się obudzi, niż na tym, co piszę – powiedziała Alanis Morissette.

Reklama

Pokój dziecięcy w jej domu został zamieniony w prowizoryczne studio. – Jestem tym typem matki, która chce być cały czas blisko syna i czuje z nim niesamowitą więź. Nie wyobrażałam sobie, bym mogła gdzieś odejść – zaznaczyła.

W ten oto sposób płyta powstawała w jej domu. Balansowała ciągle między synem a muzyką. Odwiedzał ją w tym czasie Guy Sigsworth, który pomagał przy pracy. – Nie pamiętam żadnych szczegółów. Wiem tylko, że kosztowało mnie to wiele zdrowia, ale i sprawiało dużo radości – powiedziała wokalistka.