12 stycznia Black został ranny w poważnym wypadku samochodowym. Do tragicznego zdarzenia doszło, gdy Colin Vearncombe jechał na lotnisko Cork, skąd miał odlecieć do Edynburga. Z powodu poważnych obrażeń głowy, muzyk został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Według informacji podanych przez rodzinę artysty, jego stan z dnia na dzień się pogarszał. Dziś Colin Vearncombe zmarł. Miał tylko 53 lata.
– Colin nigdy nie odzyskał przytomności po wypadku samochodowym. Zmarł w spokoju otoczony przez rodzinę, która śpiewała mu w jego ostatnich chwilach – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez rodzinę artysty na Facebooku. – Jego żona Camilla i jego trzej synowie składają podziękowanie ekipie na oddziale intensywnej terapii szpitala Cork University.
Wpis kończy się cytatem z piosenki "Wonderful Life": – No need to laugh or cry/ It's a wonderful, wonderful life.
Colin Vearncombe, znany jako Black, zasłynął przede wszystkim przebojem "Wonderful Life" z tak samo zatytułowanego debiutanckiego albumu z 1987 roku. Płyta rozeszła się na świecie w nakładzie 1,5 miliona. Od tego czasu artysta wydał 15 albumów, ale nigdy nie udało mu się powtórzyć tamtego sukcesu. Ostatni z krążków Blacka to "Blind Faith" z 2015 roku.