Sony uzyskało prawa do ekranizacji musicalu „Once Upon a One More Time”, który podbija właśnie Stany Zjednoczone. Zarówno na scenie, jak i na ekranie usłyszeć mamy największe przeboje gwiazdy. Fabuła wychodzi oczywiście od początków kariery wokalistki, czyli czasów, kiedy pojawiła się w „Klubie Przyjaciół Myszki Miki”. Program był kuźnią gwiazd – dość powiedzieć, że swoją karierę w nim zaczynali m.in. Justin Timberlake i Christina Aguilera.
W filmie usłyszymy też nagrania z „dorosłej” kariery wokalistki, z „…Baby One More Time” i „Toxic” na czele. Czy w filmie zobaczymy też ciemną stronę życia Britney i wszystkie skandale, w które była zamieszana? Raczej wątpliwe – film ma być bardziej prezentem dla fanów, którzy od lat wspierają wokalistkę.
Oczywiście samo wykupienie praw nie oznacza jeszcze decyzji o ekranizacji, ale wątpliwe, by koncern mając takiego asa w rękawie, zdecydował się nigdy go nie wyjmować.
Warto zwrócić uwagę, że trwa doskonała passa filmów muzycznych. "Bohemian Rhapsody" zarobiło już niemal miliard dolarów, a w kolejce do dużych przychodów stoi film "Rocketman" o barwnym życiu Eltona Johna.