Wersja wideo:

Trwa ładowanie wpisu

Wersja audio:

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Zaliczam się do tych muzyków, którzy przez większość swojego życia nigdy nie byli audiofilami. Jak studiowałem na Akademii Muzycznej, co słuchałem muzyki z komputera, z laptopa, to jest straszne. Wiem, że wielu moich kolegów, którzy w teorii powinni być audiofilami, nie są. Dopiero teraz odkrywam i chyba to wydanie debiutu spowodowało, że teraz jestem w poszukiwaniu adaptera. Nie mam odtwarzacza winylowego w domu. Często mówię, że winyli nie koniecznie się słucha fizycznie, tylko się ma na półce. Mam ładną kolekcję winyli, które zbieram – mówi Czesław Mozil.

Początki kariery

Wtedy mieliśmy potrzebę grać. I tak samo jest teraz. Gram dużo koncertów bardzo maluteńkich, żeby móc przyjechać. Nie mogę oczekiwać, że wypełnię ogromne sale. Za to mogę zrobić pracę u podstaw i jechać z tym, co potrafię. To były inne czasy, czuję się też szczęściarzem, czuję się bardzo wdzięczny, że udało się przebić z taką muzyką – dodaje Mozil.