Na nowej płycie kapeli, która rządziła alternatywnym rockowym graniem w latach 90., z oryginalnego składu pozostał tylko Corgan. Smashing Pumpkins nie zmienili jednak stylu, bo to Billy był od początku jego dominującą i najważniejszą postacią. Teraz z nowymi muzykami, m.in. 22-letnim perkusistą Mikiem Byrne'em nagrał album "Oceania" – część konceptu Teargarden by Kaleidyscope, w ramach którego od kilkunastu miesięcy Corgan wrzuca do sieci nowe piosenki.
"Oceania" spodoba się fanom klasycznych płyt Smashing Pumpkins w stylu "Siamese Dream", "Mellon Collie and the Infinite Sadness", choć singlowych przebojów na miarę "Today" na "Oceanii" brakuje. To jednak solidny album z dobrymi melodyjnymi riffami, małą zabawą z elektroniką i niezmiennym specyficznym wokalem Corgana. A numery takie jak tytułowa "Oceania", "Violet Rays" czy "Pale Horse" powinny spodobać się najbardziej wybrednym fanom alternatywnego rocka. Billy Corgan i jego Smashing Pumpkins, tak jak inne rockowe potęgi z lat 90. w stylu Pearl Jam, nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Wciąż potrafią pokazać młodziakom z gitarami, jak się gra.
The Smashing Pumpkins | Oceania | EMI