Pierwsza obwoluta w czarnym ciekawym designerskim klimacie nijak się ma do zdjęć pod nią z pseudonamalowaną, świecącą Urszulą. W samym środku z kolei jeszcze inne szare, rozmazane foty. Do tego podziękowania "sobie, rodzinie i zespołowi"! Kiedy wreszcie przebrnąłem przez to, uderzył mnie rockowy początek płyty.
Tytułowy numer pokazuje jednak, jak na dłoni, że Urszula nie ma mocnego rockowego głosu i do gitarowych szaleństw zwyczajnie nie pasuje. Sprawdza się trochę lepiej w balladach ("Wiara"). Najlepszy jest jednak numer instrumentalny ("Nadzieja"). O jakości warstwy tekstowej świadczy chociażby taka linijka: – Płomień też nie będzie grać w naszych sercach/ Dzień układa się do snu jak pies/ Księżyc ma twoją twarz. Po co powstają takie płyty, pozostanie dla mnie na zawsze zagadką.
URSZULA | Eony Snu | Universal Music