Ich najnowszy krążek, pierwszy dla labelu 4AD, "After the End", to płyta, jakiej nie powstydziłby się Morrissey. Gitarowe numery przypominają dokonania Brytyjczyka m.in. z powodu podobnego, sentymentalnego wokalu lidera Merchandise.

Reklama

Na "After the End" kapela zaprezentowała zestaw 10 numerów w spokojnym klimacie przypominającym też momentami ballady Nicka Cave'a albo zespołów Tears For Fears czy Morphine. W produkcji pomagał im sam Gareth Jones znany z pracy dla wspomnianego Cave'a czy Depeche Mode.

Całość brzmi niezwykle klimatycznie i stawia "After the End" w czołówce najciekawszych płyt ostatnich miesięcy. Niby nie grają niczego odkrywczego, ale ich umiejętność tworzenia urzekających, niebanalnych melodii jest godna pozazdroszczenia.



Merchandise | After the End | 4AD/Sonic