To zasłużony label z kilkudziesięcioletnią tradycją, pod którego szyldem wydawali przeróżni wielcy artyści odległych gatunków, jak Angelo Badalamenti, Björk, Steve Reich czy Krzysztof Penderecki. Zmarły ponad pięć lat temu w Katowicach Henryk Mikołaj Górecki doczekał się teraz siedmiopłytowego boksu.

Reklama

Gratką dla fanów polskiego kompozytora będzie zapewne płyta z jego ostatnim dziełem, dokończoną po jego śmierci przez syna, także kompozytora, IV Symfonią. Jej premiera odbyła się 12 kwietnia 2014 roku w wykonaniu London Philharmonic Orchestra pod batutą Andrzeja Boreyki. Tak pisze o niej Culture.pl: – Symfonia została skończona już w 2006 roku, jednak kompozytor nie zdążył jej zorkiestrować i pozostawił jedynie skróconą partyturę. Pełną wersję przeznaczoną na orkiestrę symfoniczną z organami i fortepianem obbligato wykonał zgodnie ze wskazówkami Góreckiego jego syn Mikołaj.

Pełny tytuł symfonii brzmi: IV Symfonia. Tansman Epizody. Czteroczęściowa symfonia odzwierciedla muzyczne podróże kompozytora i jest hołdem złożonym polskiemu kompozytorowi Aleksandrowi Tansmanowi. Jak zauważył badacz twórczości Góreckiego Adrian Thomas, mistrz w swojej ostatniej symfonii nie cytuje muzyki Tansmana, lecz nawiązuje do muzyki kameralnej, jaką tworzył łódzki kompozytor w latach 80. Dyrygent Andrzej Boreyko dodaje, że IV Symfonia jest niezwykle religijna, w sensie uczucia wewnętrznego, bliskiego ludowości, a nie na pokaz.

Reklama

Co ważne, Górecki trochę odcina się klimatem od swojej przebojowej III Symfonii. Składającą się z trzech części symfonię, którą zadedykował żonie pianistce Jadwidze Rurańskiej, zaprezentował po raz pierwszy podczas Warszawskiej Jesieni w 1977 roku. Wzbudziła ona sensację i skrajne opinie. Jej druga młodość nastąpiła w 1992 roku, kiedy to w USA i Wielkiej Brytanii ukazała się płyta z "Trzecią" wykonywaną przez sopranistkę Dawn Upshaw wraz z London Sinfoniettą i Davidem Zinmanem. Symfonia sprzedała się w ponad milionowym nakładzie i znalazła się w Top 200 listy "Billboard". Jej też nie zabrakło na "A Nonesuch Retrospective". Dodatkowo ukazała się także na krążku winylowym.

Reklama

W boksie płytowym są także m.in. trzy kwartety smyczkowe, koncert na klawesyn i orkiestrę smyczkową, kołysanki. Całość tworzy szeroki obraz doskonałego kompozytora, choć go zapewne nie wyczerpuje. Rzecz obowiązkowa nie tylko dla melomanów.

Henryk Mikołaj Górecki | A Nonesuch Retrospective | Nonesuch/Warner