Tatiana AD 2007 nie jest już tą samą dziewczyną, którą była dwa lata temu. Twierdzi, że wreszcie nie musi wchodzić w żadną rolę. Teraz jest sobą - ma krótsze włosy, nie nosi już ekstrawaganckich kreacji. A nawet śpiewa zupełnie inaczej niż za czasów Blue Cafe.
Konia z rzędem temu, kto słuchając "On My Own" zorientuje się, że to płyta Okupnik. Światowo i soulowo brzmi tu wszystko: poszczególne instrumenty i głos wokalistki, którą amerykański producent Lenny White podobno musiał błagać, by w formie ornamentów tu i ówdzie pozostawiła swoją charakterystyczną manierę.
"Żaba" Tatiany na kilka lat przed Crazy Frogiem podbiła serca Polaków. Charakterystyczny, skrzeczący głos Okupnik, momentami kojarzący się z Macy Gray, przez trzy lata bez krztyny przesady kochaliśmy na zabój. Branży zespół spodobał się na tyle, że w 2002 przyznała mu Fryderyka w kategorii Debiutant Roku. A że zespół wpadł w ucho publiczności, niebawem nikogo już nie szokowało, że nagrodą polskiej fonografii grupę wyróżniono na kilka miesięcy przed oficjalnym płytowym debiutem.
Opiekuńczym patronatem zespół objęła telewizja publiczna i w tym czasie Tatianę można było spotkać wszędzie: na Eurowizji i na letnich festynach piosenki, i koncertach piosenek bożonarodzeniowych. Dobra passa Blue Cafe trwała trzy lata. Skończyła się równie łatwo, jak się zaczęła.
Tatiana oznajmiła, że formuła zespołu stała się dla niej za duszna, że odchodzi z grupy i że chce śpiewać soul. Ostatni koncert z Okupnik za mikrofonem zespół Blue Cafe dał w Sylwestra 2005. Dzień później za pośrednictwem programu telewizyjnego "Szansa na sukces" zorganizował casting na następczynię Tatiany, który zakończył się wyborem Dominiki Gawędy i - paradoksalnie - konwersją zespołu na soulową stronę muzycznej mocy.
Tatiana do swojego zwrotu w kierunku muzyki duszy nie potrzebowała TVP. Wystarczyła jej znajomość z Michałem Urbaniakiem, wybitnym polskim jazzmanem, który dzieli swoją muzyczną aktywność na USA i Polskę. To właśnie on poznał ją przed dwoma laty na festiwalu Vena ze swoim przyjacielem Lennym White’em.
Urbaniak dał Okupnik skrzydła, ale w pióra odział ją właśnie White, perkusista Milesa Daviesa, Stana Getza i Chicka Corei, ale także producent płyt Marcusa Millera i Dianne Reeves. Zachwycony "żabią" manierą Tatiany, zaprosił ją do nagrania solowego debiutu w Nowym Jorku.
Plon paru kilkutygodniowych sesji, podczas których Tatianę traktowano nie jak nikomu nieznaną wokalistkę z Polski, ale równoprawną partnerkę, przeszedł najśmielsze oczekiwania.
Na płycie Tatiany światowe jest wszystko: od piosenek po fantastyczną okładkę. Paradoksalnie jednak ta światowość ma szansę położyć się cieniem na sprzedaży albumu. I nie chodzi o to, że Polacy nie lubią muzyki o niemożliwej do uzyskania w krajowych studiach elegancji i głębi dźwięku.
Lubią przede wszystkim piosenki śpiewane po polsku. Na "On My Own" znalazła się tylko jedna polskojęzyczna kompozycja, a i ona - nie wiedzieć czemu - nosi angielski tytuł.
Cała reszta, również przepiękny cover standardu Bacharacha "The Look of Love", może śmiało konkurować z produkcjami Beyoncé lub Jamelii. To nie ma, niestety, znaczenia. Przynajmniej na razie, bo wg najnowszego notowania OLIS (listy sprzedaży płyt w Polsce) album Okupnik uplasował się dopiero na 15. miejscu.