Brytyjskie tabloidy zgodnie donoszą, że Amy Winehouse była widziana, jak kup narkotyki od dilera znanego w Camden (dzielnica, w której mieszkała). Wszystko miało się dziać w piątek późnym wieczorem. Wokalistka miała zaopatrzyć się w kokainę, heroinę, ketaminę i esctasy.
Znajomi gwiazdy są jednak przekonani, że gwiazda zmarła po tym, jak zmieszała alkohol z "brudną" tabletką ecstasy. Istotne może się także okazać, że Winehouse cierpiała na rozedmę płuc, która może powodować znaczne trudności w oddychaniu.
Wątpliwości ma wyjaśnić planowana na dziś sekcja zwłok.
Media piszą także o tym, że piosenkarka nie mogła sobie poradzić z problemami osobistymi. Niedawno rozstała się z Regiem Travissem, 34-letnim reżyserem. Stało sie to krótko przed tym, zanim trafiła do kliniki odwykowej The Priory.
Amy Winehouse miała być w nim do tego stopnia zakochana, że zaproponowała mu małżeństwo. On jednak nie zgodził się. Był jednak zdeterminowany, by pomóc gwieździe poukładać swoje życie. Ale, jak twierdzą znajomi, zrezygnował, gdy zdał sobie sprawę, że w pojedynkę nie da rady pokonać trapiących ją demonów.
Załamana matka piosenkarki, Janis, przyznała, że śmierć córki była dla niej "kwestią czasu". Wyznała, że niemal cały dzień przed śmiercią Amy spędziły razem. Na pożegnanie usłyszała od córki: "Kocham cię, mamo".
Amy Winehouse niedawno zakończyła pracę nad trzecim albumem. Jednak wytwórnia zdecydowała się przełożyć datę premiery w związku z odwykiem, na którym znalazła się wokalistka.
27-letnia Winehouse została znaleziona martwa wczoraj w swoim mieszkaniu w Londynie.
Komentarze (45)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszefunkcjonowac w społeczeństwie,podjął walke z samym sobą i postawił na zdrowy rozsądek..najważniejsze w terapii jest to że sam musi tego chciec..wniosek z tego taki że za dużo w dupie miała..i nie zależalo jej na życiu które dostała..ludzie rodzą się kalecy i żyja godnie,sama byłam narkomanką ,wiem jedno że to była strata czasu i wyszlam bo zawalczyłam o swoje życie,to jest straszne miec talent zdrowe ręce nogi ...ich życie to ich,niech każdy pilnuje siebie żeby nie wpaśc nigdy w złą pułapkę...pozdro
Ocenianie jej pod względem czy była ćpunką i czemu jest żałosne nikt z was jej nie znał tylko tyle o niej wiecie ci było napisane w szmatławcach.
Pewne jest to że była bardzo samotna choć była kochana przez wielu,zabrakło jej przyjaciela prawdziwego-o tym jest mowa także w jej piosence Rehab,a No Greater Love jest kolejnym dowodem na jej nie szczęscie w miłości. Pewno jest to że poprzez jej śmierć wielu ludzi znacznie słuchać jej piosenek,tak jak to było po śmierci MJ . Polacy to naród który lubi krytykować,a i tak ma wystarczająco zepsutą opinie w wielu krajach..niestety. A poprzez dzisiejszą władze cofamy się do czasów z których już wyszliśmy do PRL,stajemys ie podobni do Rosji dzięki prezydentowi który jest analfabetą i premierowi który jest ważniejszy niz prezydent.
Amy była WIELKĄ ARTYSTKĄ!
Miała swoje problemy i najgorsze jest to, że nikt stanowczo z jej bliskiego otoczenia o nią nie dbał. Jeśli osoba ma takie problemy, potrzebuje największego wsparcia, by móc się wyleczyć! Potrzebuje bliskich, bez wzgledu na to czy ich chce czy nie! I właśnie to jest straszne: Umarła "sama" w swoim domu, znaleziona przez "kogoś".
Okej, miala problem z alkoholem i narkotykami. Ale to moze sie zdarzyc Tobie TOMI albo Tobie Gościu. Takie rzeczy wymykają sie spod kontroli.
Tylko jej bliscy beda miec zysk jesli ludzie kupia teraz wiecej jej plyt. Ona z tego juz nic nie dostanie przeciez,.
A byla wspaniala artystka. I moim zdaniem nie powinno sie mieszac jej problemow z jej talentem.
Pozdro!