Wytwórnia Pink Floyd Records przygotowała analogowe wznowienie "The Division Bell" i dla wybrała dla nośnika kolor niebieski, który jest dominującą barwą na niesamowitej okładce albumu autorstwa Storma Thorgersona. Kolor ten przypomina również oryginalne winylowe wydanie z 1994 roku.
"The Division Bell" wyprodukowany przez Davida Gilmoura i Boba Ezrina, zdobył szczyty notowań płyt po obu Stronach Atlantyku. Trzy razy był platynowy w USA, dwa razy w Wielkiej Brytanii i sprzedał się w ponad 12 mln egzemplarzy. Był to niestety ostatni materiał, jaki nagrali David Gilmour, Nick Mason i Richard Wright. Kompozycje nagrano w studiach Astoria i Britannia Row Studios, a większość tekstów napisał David z żoną Polly Samson.
"Udaliśmy się we trzech do Britannia Row Studios, a tam improwizowaliśmy przez dwa tygodnie. Graliśmy sobie i wymyślaliśmy utwory od początku, co było niezwykle interesujące oraz ekscytujące. Te jam sessions dały początek płycie, a proces jej powstawania przebiegał naprawdę dobrze. Była efektem współpracy i była też bardzo spójna" – mówił przed laty o "The Division Bell" David Gilmour.
Na albumie znalazło się 11 kompozycji, a wśród nich: "A Great Day For Freedom", "Keep Talking" (wsamplowano tu głos Stephena Hawkinga), "High Hopes", a także wspomniany "Marooned". Z okazji 20-lecia premiery stworzone zostało wideo do "Marooned", dziś mające ponad 25 mln obejrzeń. Film w reżyserii Aubreya Powella ze studia Hipgnosis został nakręcony w Czarnobylu i zawiera niesamowite zdjęcia z kosmosu będące własnością NASA. Tytuł płyty wymyślił Douglas Adams, sugerując się przy tym fragmentem tekstu Polly Samson do "High Hopes". Odnosi się do dzwonka, który używany jest podczas obrad parlamentarnych