Paul tak mówi o „III”:

- Żyłem w zamknięciu na farmie z moją rodziną i codziennie chodziłem do studia. Pracowałem nad kawałkiem do filmu i tak wpadłem na pomysł, który finalnie znalazł się na początku płyty. Gdy miałem gotowy jeden utwór, pomyślałem: co dalej? Miałem w zapasie trochę niedokończonych kawałków, które porzuciłem w połowie i zacząłem myśleć, co takiego drzemie w mojej kolekcji. Każdego dnia rozpoczynałem od instrumentu, na którym powstała dana piosenka i stopniowo dodawałem do tego kolejne warstwy.
To było bardzo miłe. Robiłem to dla siebie, nie z myślą, że to praca. Po prostu pozwoliłem sobie na robienie tego, co sprawia mi radość. Nie miałem pojęcia, że wyjdzie z tego płyta.

Reklama

„Long Tailed Winter Bird” oraz „Winter Bird/When Winter Comes” stanowią doskonałą klamrę dla palety emocji, jaka trafiła na „III” i którą Paul wygrał na sprzęcie ze swojego domowego studia, w którym niektóre gitary pamiętają jeszcze nagrania z sesji Wings z 1971 roku. Ale to nie jedyna ciekawostka, jeśli chodzi o instrumenty. Na płycie usłyszymy m.in. podwójny bas należący do Billa Blacka, muzyka Elvisa Presleya oraz oryginalną, kultową gitarę basową Hofner, jak również melotron z Abbey Road Studios używany w nagraniach The Beatles.

„McCartney III” ukaże się 11 grudnia w serwisach cyfrowych, na CD oraz winylu wydanym przez Third Man Pressing.

Wersja LP będzie dostępna w standardowym wydaniu 180g, ukaże się też 3 tys. sztuk limitowanych czerwonych kopii w edycji Third Man Records. W ich sklepie będzie dostępna także specjalna wersja ‘333’ stworzona z 33 winyli „McCartney” i „McCartney II” z recyclingu.

Reklama