Podczas uroczystości zamknięcia festiwalu Transatlantyk, która odbyła się w warszawskim KinoGramie, szef programu wydarzenia Bartek Pulcyn podsumował, że było to "pięć dni obcowania z ekstraklasą filmową". "Udało nam się zgromadzić program, w którym mamy najważniejsze filmy końca roku, a tak naprawdę szczytu sezonu oscarowego, BAFTA itd. Na gali otwarcia powiedziałem, że nasze filmy zdobyły do tej pory w sumie 155 nagród i 282 nominacje. Minęły cztery dni, a doszło jeszcze 17 nagród i 48 nominacji. Widać, że szczyt sezonu właśnie się rozpoczyna, a przed nimi jeszcze bardzo dużo" - zaznaczył.
Dodał, że w tym roku Transatlantyk zawitał do warszawskiego portu, którego "gościnność i otwartość było widać na każdym kroku". "Tego doświadczyła przede wszystkim nasza publiczność. Największą radością dla nas, którzy przygotowaliśmy festiwal, jest to, że mogliśmy pokazać publiczności filmy, które uważamy za najlepsze, wymarzone, a publiczność zareagowała na to pozytywnie. Mieliśmy pełne sale, ale nie tylko. Mieliśmy też pełne foyer, bo festiwal to jest spotkanie" - zwrócił uwagę Pulcyn.
Imprezę oficjalnie zamknął pokaz filmu "Punkt wrzenia" Philipa Barantiniego. "To film, który jest na antypodach do filmu otwarcia. +Belfast+ Kennetha Branagha był filmem o początku, nadziei, wzrastaniu, a +Punkt wrzenia+ jest może mniej optymistyczny. Opowiada o pewnym schyłku. Wszystko dzieje się jednego wieczoru podczas jednej kolacji, bo to jest też jedno ujęcie i jeden rozpadający się świat" - powiedział Pulcyn.
Nagroda dla Hani
W trakcie gali ogłoszono również laureatów dwóch nagród przyznawanych w partnerstwie ze Stowarzyszeniem Autorów ZAiKS. Statuetka Transatlantyk Golden Ark Best Polish Young Composer 2021 powędrowała do Hani Rani. Jak podkreślił dyrektor i twórca festiwalu Transatlantyk Jan A.P. Kaczmarek, to artystka, która "mówi własnym językiem, bardzo oryginalnym, intymnym, niestandardowym". "Ma też odwagę dokonywać na swojej drodze wyborów, które są nieoczywiste. Ci, którzy zabłądzili, wiedzą jak łatwo zabłądzić, a jej się jeszcze zabłądzić nie udało (...). Ma też odwagę śpiewać. Nie tylko komponuje, ale śpiewa i robi to pięknie. Jest osobą bardzo delikatną, a mimo to ma ogromną siłę. Siła ducha to coś, czym mi bardzo zaimponowała, kiedy lata temu była w konkursie Instant Composition Contest naszego festiwalu" - mówił.
Odbierając nagrodę, Hania Rani podkreśliła, że to dla niej bardzo istotne wyróżnienie. "Pan Jan obserwuje mnie rzeczywiście od początku, kiedy jeszcze żadnej mojej płyty nie było. Nie było żadnego filmu, żadnej sztuki teatralnej, a przede wszystkim żadnych sukcesów. Mój pierwszy występ, pierwszy konkurs - nie dostałam tam nagrody tylko przeszłam do finału - dał mi odwagę. Pamiętam, że zadzwoniłam do kolegi i powiedziałam: +wiesz, pierwszy raz gram coś swojego i to było super+. To są takie niebezpieczne szanse, które czasami komuś uda się wykorzystać" - stwierdziła.
Nagrodę Transatlantyk Golden Ark Best Music of the Year przyznano Hansowi Zimmerowi za muzykę do "Diuny". Zimmer, który łączy brzmienia pop i rocka z orkiestrą symfoniczną, stworzył styl, który jest chętnie naśladowany przez kompozytorów filmowych młodszego pokolenia. Kompozytor ma na swoim koncie m.in. Oscara, dwa Złote Globy i trzy Saturny.
Od środy publiczność festiwalu Transatlantyk mogła obejrzeć łącznie 33 filmy, wśród nich "Córkę" Maggie Gyllenhaal z Olivią Colman, Dakotą Johnson i Peterem Sarsgaardem w rolach głównych, "Red Rocket" Seana Bakera, "Przeżyć" Jonasa Pohera Rasmussena, "Stillwater" Toma McCarthy'ego, "Oczy Tammy Faye" Michaela Showaltera oraz "Odkupienie" Frana Kranza. W trakcie wydarzenia prezentowano również m.in. "Wszystko poszło dobrze" Francoisa Ozona, "Vortex" Gaspara Noego, "Lekcje języka" Natalie Morales oraz "Historię mojej żony" Ildiko Enyedi.