Dziesięć nowych utworów powstało w jego studio w zachodnim Londynie, a Brian śpiewa w większości utworów po raz pierwszy od czasu nagrań do albumu „Another Day On Earth” z 2005 roku.

Niedawno premierę miał utwór „There Were Bells”, napisany przez Briana Eno na potrzeby wspólnych występów z bratem, Rogerem w Akropolu w sierpniu 2021 roku. W dniu koncertu w Atenach było 45 stopni, a pożary szalały tuż za miastem, co skłoniło artystę do refleksji: "Pomyślałem, że oto jesteśmy w miejscu narodzin zachodniej cywilizacji, prawdopodobnie będąc świadkami jej końca".

Reklama

„There Were Bells” opowiada o obecnej kryzysowej sytuacji klimatycznej. To temat, który jest eksplorowany właściwie przez cały album.

Niepewna przyszłość tematem

- Jak wszyscy – choć najwyraźniej z wyjątkiem większości rządów na świecie - myślałem o naszej niepewnej przyszłości. Tak powstała ta muzyka. Być może trafniej byłoby powiedzieć, że czułem to... a muzyka powstała z tych uczuć. Ci z nas, którzy podzielają te uczucia są świadomi, że świat zmienia się w bardzo szybkim tempie, a jego spora część znika na zawsze... stąd tytuł albumu.

To nie są propagandowe piosenki, które mają Ci mówić, w co wierzyć i co myśleć. To odzwierciedlenie moich własnych uczuć. Mam nadzieję, że zachęcą słuchacza, do dzielenia się tymi doświadczeniami i poszukiwaniami.

Dużo czasu zajęło mi zaakceptowanie idei, że my artyści jesteśmy tak naprawdę handlarzami uczuć. Uczucia są subiektywne. Nauka unika ich, ponieważ są trudne do określenia i porównania. Ale "uczucia" są początkiem myśli, a także ich długotrwałym towarzyszem. Uczucia to reakcja całego ciała, często działają zanim jeszcze mózg świadomie włączy się do akcji.

Reklama

Sztuka jest miejscem, gdzie zaczynamy zapoznawać się z tymi emocjami, gdzie je zauważamy i wyciągamy z nich wnioski - poznajemy, co nam się podoba, a co nie. Dzieci uczą się poprzez zabawę, a dorośli bawią się poprzez Sztukę, która daje przestrzeń do "posiadania" uczuć, ale ma też wyłącznik: można zamknąć książkę lub wyjść z galerii. Sztuka jest bezpiecznym miejscem do doświadczania emocji - radosnych i trudnych. Czasami dotyczą one rzeczy, za którymi tęsknimy, a czasami tych, których chcielibyśmy uniknąć.

Jestem coraz bardziej przekonany, że jedyną nadzieją na uratowanie naszej planety jest to, że zaczniemy żywić wobec niej inne uczucia. Być może gdybyśmy na nowo zauroczyli się życiem, albo gdybyśmy doznali żalu, a nawet wstydu z powodu tego, co już straciliśmy lub gdybyśmy poczuli się podekscytowani wyzwaniami, przed którymi stoimy i tym, co może jeszcze się wydarzyć, to stałoby się to możliwe. Krótko mówiąc, musimy się ponownie zakochać, ale tym razem w Naturze, w Cywilizacji i w naszych nadziejach na przyszłość.