W związku z policyjnym dochodzeniem po koncercie w Berlinie, Waters zmienił część swojego programu podczas niedzielnego występu we Frankfurcie. Na scenie wyjaśnił, że zna on historię Frankfurt Festhalle, dlatego powstrzymuje się tym razem od przebrania się za "obłąkanego faszystowskiego demagoga" w drugiej części swojego programu.
Płacz na scenie
Jak przypomina "Welt", we frankfurckiej hali w czasie pogromu w 1938 roku zamknięto i maltretowano ponad 3 tys. mężczyzn pochodzenia żydowskiego, których następnie deportowano.
Waters dodał także, że "rozumie cierpienie, jakie spotkało ludzi w tej sali w 1938 roku" i podkreślił, że "nie jest antysemitą". To oświadczenie muzyka spotkało się z "wiwatem wielu widzów", a sam artysta "przez chwilę płakał" – opisuje "Welt".
Zarzuty antysemityzmu
"Waters był ostatnio wielokrotnie oskarżany o antysemityzm. Koncerty brytyjskiego muzyka w Niemczech spotykały się z tego powodu z falą krytyki. Podczas koncertów wypuszczał też balony w kształcie świni, ozdobione motywem gwiazdy Dawida. Taki balon wzbił się we Frankfurcie w niedzielę, ale podobnie jak na poprzednich koncertach w Niemczech, był on bez gwiazdy Dawida" – zauważa portal.
Przeciwko występowi Watersa we Frankfurcie odbył się protest z udziałem ok. 500 osób. Do demonstracji wezwał sojusz złożony z polityków, wspólnot religijnych i organizacji społecznych. Celem było zajęcie stanowiska przeciwko antysemityzmowi, nienawiści do Izraela i teoriom spiskowym – podkreśliła Michaela Fuhrmann z frankfurckiej gminy żydowskiej.
Nienawiść do Żydów w naszym mieście musi być potępiana. Nie ma powodu, aby nienawidzić, obrażać i atakować człowieka z powodu jego religii – oświadczył burmistrz Frankfurtu Mike Josef (SPD). Zarzucił Watersowi "szerzenie antysemickich idei pod pozorem wolności".
Jak dodał heski komisarz ds. antysemityzmu Uwe Becker, nienawiść do Żydów "nie powinna być wyśpiewywana ani wyrażana w inny sposób w żadnej hali w Niemczech". Straszna jest świadomość, że 85 lat po nocy pogromu w 1938 roku wydarzenia te są bagatelizowane, że szerzy się nienawiść i mowa nienawiści – stwierdził Becker.
Śledztwo przeciw Watersowi
W piątek poinformowano, że berlińska policja wszczęła śledztwo przeciwko Rogerowi Watersowi w związku z podejrzeniem o podżeganie do nienawiści podczas koncertów, które miały miejsce w stolicy Niemiec. Powodem był strój sceniczny muzyka podczas jego koncertów 17 i 18 maja w Berlinie.
"Na filmach w mediach społecznościowych widać go w długim, czarnym skórzanym płaszczu i czerwoną opaską ze skrzyżowanymi młotkami na białym tle na lewym ramieniu" – przypomniał "Welt" i podkreślił, że tydzień temu Waters wystąpił w takim samym stroju na scenie w Monachium.
Pierwotnie jego występ we Frankfurcie miał zostać odwołany z powodu zarzutów o antysemityzm. Waters odwołał się od tej decyzji i Sąd Administracyjny we Frankfurcie przyznał mu rację pod koniec kwietnia. "W swoim postanowieniu sąd odniósł się do wolności artystycznej. W swoim spektaklu Waters w oczywisty sposób posługuje się symboliką, opartą na rządach narodowego socjalizmu. Sąd uznał jednak, że przedstawienie nie relatywizowało ani nie gloryfikowało okrucieństw nazistowskich" – pisze portal dziennika "Welt".