Wywiad wideo:
Wywiad audio:
Nie podajemy jeszcze lineup’u, nie podajemy składu orkiestry, a już sprzedajemy bilety, podając po prostu termin. Wartością samą w sobie jest marka Męskiego Grania. To nie jest przypadek, że tak od kilku lat się dzieje, że bilety się rzeczywiście rozchodzą na pniu. To jest praca dużej grupy ludzi, dla których muzyka jest szalenie ważna w życiu. To jest zawsze praca zespołowa. Od 14 lat pracujemy na ten format. Teraz już przygotowujemy kolejną, piętnastą edycję. Udało się zbudować zaufanie u odbiorcy, u widza, w tej publiczności, która na samą nazwę Męskie Granie reaguje zakupem biletu – mówi Arek Stolarski.
Karty są już na stole, komponujemy z tego coś, co sprawi, że znowu ludzie zostaną zaskoczeni, zaciekawieni, sami poczujemy energię, że to jest to. Karty w kontekście przyszłorocznej edycji są dosyć łatwymi do przewidzenia. Mamy piętnastolecie. Piętnastolecie zobowiązuje do świętowania, do pokazania tego, co przez te 14 wcześniejszych lat zostało zrobione. Na pewno pojawi się trochę wspominkowych rzeczy, trochę projektów specjalnych, dodatkowych – dodaje Stolarski.