Jay-Z "4:44". Nie tylko przeprosiny dla Beyoncé [RECENZJA]

14 lipca 2017, 09:09
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Jay-Z "4:44". Nie tylko przeprosiny dla Beyoncé [RECENZJA]
Shutterstock
Reklama
Ktoś wyliczył, że w tytułowym utworze z "4:44" dobiegający pięćdziesiątki raper aż siedmiokrotnie przeprasza swą równie słynną małżonkę. Na szczęście za nową płytę nie będzie musiał przepraszać. To jego najciekawsze dokonanie od czasu "Black Albumu" sprzed czternastu lat.
Reklama
Reklama
Zapisz się na newsletter
Najważniejsze wydarzenia polityczne i społeczne, istotne wiadomości kulturalne, najlepsza rozrywka, pomocne porady i najświeższa prognoza pogody. To wszystko i wiele więcej znajdziesz w newsletterze Dziennik.pl. Trzymamy rękę na pulsie Polski i świata. Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Reklama
Zobacz
Reklama