Od trzech tygodni w sprzedaży jest "Etnoteka", pani pierwsza solowa płyta. Jak się pani z tym czuje?
Halina Mlynkova: Nie mogę uwierzyć, że ona naprawdę już jest. Przez ostatnie 7 lat tylko opowiadałam o płytach, o tym jak będą wyglądały. Mogłam sobie mówić, co chcę, a płyty ciągle nie było. Bardzo obawiałam się recenzji, które okazały się być dobre. To jest fantastyczna praca, spełnianie siebie. Mam wrażenie, że dopiero teraz uruchamia się we mnie twórczość. Wokół siebie mam wspaniałych ludzi, a nie należę do osób twardo stąpających po ziemi. Potrzebuję wsparcia, które na szczęście od nich otrzymuję.
Piosenka, do której nagrywa pani właśnie teledysk, nosi tytuł "Dziwogóra". Co oznacza ten tytuł?
Ten tekst ma dwa znaczenia. Słowa: "pójdę z tobą, dokąd chcesz, choćby dziś" można rozumieć dwojako. Pierwotny zamysł tej piosenki to dwie natury kobiety, która zmaga się ze swoim drugim ja. Natomiast można go też postrzegać, jako relacje damsko-męskie.
"Dziwogóra" jest drugą piosenką z "Etnoteki", do której realizuje pani teledysk. Pierwszą była "Kobieta z moich snów". Dlaczego właśnie te piosenki nagrywa pani, jako pierwsze?
"Kobieta z moich snów" ma w sobie energię. Pokazujemy tu siłę kobiety oraz to, że panie nie powinny się bać o sobie mówić, mówić o swej sile. Muzyka ma to do siebie, że dzięki niej o wielu rzeczach można mówić głośno. A "Dziwogórę" nagrywamy dlatego, że najbardziej ją lubię.
Cała płyta "Etnoteka" mówi przede wszystkim o kobietach i o kobiecości. Dlaczego zajęła się pani akurat tym tematem?
Kobiecość najbardziej mnie teraz interesuje. Brathanki były młodzieńczym i szaleńczym etapem w moim życiu. Teraz mam już dorastającego syna i uważam, że czas na mnie, na przemyślenia nad tym, dokąd zmierzam i co jest dla mnie istotne. Zaangażowałam się także w różne akcje związane z chorobami kobiecymi. Nawiązuję tu do tego wątku. Kobiecość to także zdrowie. Wydaje mi się, że wtedy jesteśmy piękne, gdy jesteśmy szczęśliwe, kiedy mamy świadomość tego, że wszystkie nasze "słabe" cechy, są naszą siłą. To chcę zaakcentować na tej płycie.
To znaczy, że "Etnoteka" skierowana jest wyłącznie do kobiet?
Nie. Ona opowiada o kobietach, ale znam wielu mężczyzn, którzy jej też słuchają. Muzyka nie zna granic, nie zna płci. To jest historia o kobiecie, która może być postrzegana także oczami mężczyzny.
Co z koncertami?
Cały czas je gramy. Jest tak już od maja. Teraz mieliśmy przerwę na dokończenie płyty i na jej promocję. Od grudnia znów zaczynamy.
Jak fani odbierają tę płytę?
Koncerty są ciekawym doświadczeniem, ponieważ ludzie przychodzą z nastawieniem na Brathanki. Ku mojemu zdziwieniu pięknie słuchają tych koncertów, wsłuchują się w słowa. Poza tym oprócz piosenek z "Etnoteki" śpiewam też repertuar Brathanków, ponieważ to są piosenki, z którymi byłam związana przez wiele lat. Mieszam repertuar także z szacunku do słuchaczy, którzy tego ode mnie oczekują. Mam nadzieję, że niebawem na koncertach publiczność będzie śpiewać ze mną także piosenki z "Etnoteki".
Halina Mlynkova - polska wokalistka pochodząca z Zaolzia. Urodziła się w Nawsiu w części Śląska Cieszyńskiego w granicach Czechosłowacji. Ukończyła liceum medyczne w Cieszynie, a następnie etnografię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 1999 do 2003 roku była wokalistą popularnego zespołu Brathanki, z którym nagrała dwie płyty "Ano!" i "Patataj". W 2003 roku odeszła z zespołu i rozpoczęła karierę solową. 7 listopada 2011 roku na rynku pojawiła się jej pierwsza solowa płyta "Etnoteka". Jej mężem jest aktor Łukasz Nowicki, z którym ma syna Piotra.