Florence Welch po trudnym okresie, znów w świetnej formie [ZDJĘCIA]
1 "Ceremonials" dostał bardzo dobre recenzje, wylądował na listach przebojów w wielu krajach (m.in. na Wyspach), w samych Stanach sprzedał się w ponad milionie egzemplarzy, w Polsce pokrył się platyną. Na płycie z takimi przebojami jak "Shake It Out", "What the Water Gave Me" i "Never Let Me Go", wspierali ją m.in. niezwykle doświadczony producent Paul Epworth (Paul McCartney, Adele, U2), Tom Elmhirst (też pracował m.in. z Adele) oraz jej przyjaciółka wokalistka, lubiana w Polsce Jessie Ware. "Ceremonials" powstało na fali sukcesu debiutu Florence "Lungs". Wokalistka sama przyznaje, że okres między tymi dwoma krążkami był niezwykle intensywny. Po zakończeniu promocji "Ceremonials" Brytyjka postanowiła odpocząć. Nie do końca się to jednak udało. W jednym z wywiadów wspomina ten czas słowami, których do opisania swoich karier mogłoby użyć pewnie wielu wielkich artystów: – Przeżyłam coś w rodzaju załamania nerwowego. Nadal udzielałam się jako wokalistka, ale nie sprawiało mi to już takiej radości jak wcześniej, moje życie zamieniło się w spiralę, z której ciężko było wyjść. Sukces artystyczny nie przełożył się na satysfakcję w codziennym życiu. Ten czas był pełen upadków, ale też wzlotów i to wpłynęło na nowy materiał.
Universal Music Polska
2 Kiedy wszyscy kombinowali, jak pójść na kolejny koncert w okolicy, ona marzyła o zobaczeniu kolejnego musicalu. Nie bała się też wyznać, że od 13. roku życia mieszka w domu z mamą (nie miała czasu się wyprowadzić). Chwilę przed tym, jak z matką zamieszkała w południowym Londynie, jej rodzice się rozstali, co było dla Florence traumatycznym doświadczeniem. Wtedy też zmieniły się jej fascynacje muzyczne, z wyznawczyni Posh ze Spice Girls została fanką grunge’u. Z kolei potem przeszła do garażowego rocka oraz wykonawców typu Wu-Tang Clan. Przyznaje, że już jako nastolatka ubierała się w dziwne stroje jakby zmiksowane od bohaterek filmów "Clueless" oraz "Szkoła czarownic". Dziś ma inny problem z ubraniami. Kiedy ma coś kupić, pyta siebie: wyglądam OK czy znowu jak Lady Marion (ukochana Robin Hooda)? Na ogół jednak kończy się tak, że wciąż kupuje ciuchy w tym samym kolorze.
Universal Music Polska
3 Florence nie ma też oporu mówić o początkach swojej kariery. Własne kompozycje wykonywała w squatach, gdy akurat był wolny mikrofon. Sytuacja zaczęła się zmieniać, kiedy na słynnym showcase festiwalu SXSW w Teksasie poznała członków zespołu MGMT. Ci zaproponowali Florence i jej zespołowi supportowanie koncertów podczas europejskiej trasy, za co płacili... 30 euro za noc. Ale jak mówi Florence, to wystarczyło na zabawę między koncertami. Rok po trasie z MGMT Welch wydała swoją pierwszą płytę i szybko stała się jedną z najciekawszych, najbardziej oryginalnych artystek ostatnich lat, nazywaną przez wielu następczynią Stevie Nicks oraz Kate Bush.
Universal Music Polska
4 O swojej muzyce Florence mówi: – Chciałabym, żeby brzmiała jak upadek z drzewa lub wysokiego budynku albo wessanie w głąb oceanu, gdzie nie można złapać tchu. Trudno powiedzieć, żeby jej najnowsza płyta "How Big, How Blue, How Beautiful" robiła takie wrażenie. Od początku niektórzy zarzucają Welch nadmierną pompatyczność, egzaltację, teatralność. Przy nowym materiale też mogą pojawić się takie określenia, szczególnie gdy słucha się zdań Florence typu: – Tytuł piosenki "How Big, How Blue, How Beautiful" wydał mi się idealny dla opisania całego materiału na krążku, bo ma w sobie dużo nadziei, zupełnie jak ja. Stwierdzenie tyleż banalne, co absolutnie pasujące do Florence, do tego, co robi od lat. Bo Brytyjka nie udaje, nie mizdrzy się do publiki. Jeżeli śpiewa na granicy kiczu i podobnie wygląda, to pewnego progu nie przekracza, bo wierzy w to, co robi. Ma spójny plan na muzyczny materiał, jego oprawę graficzną oraz klipy. Te promujące "How Big, How Blue, How Beautiful" wspólnie tworzą pewną historię. W jej muzyce nie ma przypadku. Florence jest trochę jak Freddie Mercury, wielu może nazwać ich ekscentrykami, wariatami i nie akceptować, ale trudno odmówić im szczerości i konsekwencji.
Universal Music Polska
5
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję