Queensryche to legenda progresywnego metalu, obok takich grup, jak Fates Warning, Vicious Rumors, czy Savatage. Początki twórców klasycznych albumów "Operation: Mindcrime", czy "Empire" to końcówka lat 70. XX wieku, kiedy wspólnie muzykować postanowili nastoletni koledzy z miasteczka Bellevue, Michael Wilton i Chris DeGarmo. Obaj panowie grali na gitarach. Jako kolejny dołączył do nich perkusista Scott Rockenfield, po nim sekcję rytmiczną uzupełnił basista Eddie Jackson, a posadę wokalisty objął obdarzony fantastycznym głosem Geoff Tate. Oficjalne narodziny Queensryche to rok 1982. Rok później na rynku pojawiła się kultowa dziś EP-ka "Queen Of The Ryche".

Reklama

Przez kolejnych 18 lat Queensryche w wymienionym składzie odnosił wielkie sukcesy (ponad 20 mln sprzedanych płyt, trzy nominacje do Grammy) i stał się najważniejszą grupą wykonującą progmetal. W 1998 roku pożegnał się z zespołem Chris, jeden z głównych kompozytorów, co odbiło się na jakości kilku kolejnych albumów. Potem nastąpiła kilkumiesięczna opera mydlana, której finałem było rozstanie z Geoffem Tatem i umowa z nim, na której mocy rezygnował z praw do nazwy. Queensryche po tych zawirowaniach odrodził się w imponującym stylu, ze znanym z Crimson Glory Toddem La Torre na wokalu. Zespół nagrał z nim trzy udane albumy. Tym trzecim jest "The Verdict" (premiera 1 marca 2019), który Amerykanie będą promować w Polsce.

Koncert odbędzie się 19 listopada w Krakowie. Jako support zagra grecki Firewind.