Rodzina jest wstrząśnięta i najbardziej nie może odżałować sukienki, w której Amy Winhouse była ubrana w trakcie ślubu z Blakem Fielderem w Miami 2006 roku. – To dla nas prawdziwy cios. To wręcz odrażające, że ktoś kradnie tak dla nas sentymentalną rzecz, która bardziej niż cokolwiek innego nam ją przypominała – powiedział ojciec przedwcześnie zmarłej gwiazdy Mitch Winehouse.

Reklama

Oprócz sukienki ślubnej zaginęła również kreacja koktajlowa, którą wokalistka założyła przed sześcioma laty w trakcie jednego z programów telewizyjnych. Obie sukienki miały trafić jeszcze w tym roku pod młotek. Aukcja miała odbyć się w grudniu w Nowym Jorku, a pieniądze miały wspomóc powołaną po śmierci piosenkarki organizację charytatywną "The Amy Winhouse Foundation".

Ojciec gwiazdy przyznał, że z domu zginęły również inne przedmioty, które miały trafić na licytację. – Posiadłość w Camden zostanie sprzedana, dlatego też wszystkie znajdujące się tam rzeczy zostały ponumerowane i oznaczone. Ostatecznie miały trafić do nowych właścicieli – przyznał i dodał, że złodzieje doskonale wiedzieli, które przedmioty są o największej wartości.

Rodzina jest jednocześnie zdumiona, że nie ukradziono innych sukienek. – Zwłaszcza że niektóre pochodziły od takich projektantów jak Dolce & Gabbana – dodał Mitch Winehouse.

Amy Winhouse odeszła 23 lipca 2011. Została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w londyńskiej dzielnicy Camden. Początkowo przyczyna jej śmierci była nieznana. Wyniki śledztwa wykazały, że był to nieszczęśliwy wypadek spowodowany dobrowolnym wypiciem dużej ilości alkoholu, po czym doszło do wstrząsu wywołanego intensywnym przyjmowaniem wysokoprocentowych trunków po okresie abstynencji.