Polityk PiS stwierdził dziś w "Sygnałach Dnia", że związane jest to m.in. z zagrożeniem terrorystyczny.
Błaszczak: Policja negatywnie zaopiniowała to przedsięwzięcie
Dziennikarz Polskiego Radia, Piotr Gociek zapytał o Przystanek Woodstock w kontekście doniesień Witolda Gadowskiego, który napisał wczoraj o tym, że w tzw. Państwie Islamskim prowadzone są działania, które mogą wskazywać na przygotowywanie ataku terrorystycznego na Polskę. Dziennikarz, cytując Gadowskiego wspomniał, że ISIS ma plany Warszawy i Częstochowy, a latem odbywa się w Polsce najgorzej zabezpieczone impreza, czyli Przystanek Woodstock. Minister odpowiedział tak:
W sprawie Przystanku Woodstock już w ubiegłym roku policja negatywnie zaopiniowała to przedsięwzięcie. W związku z tym, to wydarzenie miało charakter imprezy masowej o podwyższonym ryzyku. Protestował organizator w mediach prywatnych związanych z totalną opozycją. Sam ten organizator jest kimś, kto bardzo wyraźnie związany jest z totalną opozycją. W tym roku opinia też będzie negatywna.
Pytany, czy organizator zwracał się o większe zabezpieczenie imprezy, Błaszczak odpowiedział:
Sam organizator tkwi w przeświadczeniu, że wszystko będzie fajnie. Róbta co chceta i wszystko będzie fajnie.
Zaraz potem minister Błaszczak wspomniał, że niedawno w zamachu w Berlinie zginął Polak.
Cała rozmowa do osłuchania TUTAJ.
Owsiak: Nie upolityczniać festiwalu
Jerzy Owsiak na słowa Mariusza Błaszczaka zareagował natychmiast – do ministra spraw wewnętrznych i administracji napisał list. Udostępnił go też mediom.
Przypominał w nim, że przez wiele lat na Przystanku Woodstock wypracowano "fantastyczną formę współpracy ze wszystkimi zawodowymi służbami", a jeszcze 31 maja Komenda Miejska Policji w Gorzowie Wielkopolskim wydała opinię dotyczącą tegorocznego Festiwalu". "Nie jest ona – jak Pan mówi negatywna – jest ona taka sama jak rok temu. Mówi ona o podejmowanych przygotowaniach i przewidywanych zagrożeniach" - można przeczytać.
Owsiak przekonuje przy tym, że "w ciągu 22 lat istnienia festiwalu – Europa zmieniła się", ale przecież odbyły się np. Światowe Dni Młodzieży, które "były imprezą bardzo otwartą i >wędrującą
I dodaje, że policja już zadeklarowała współpracę – planuje zaangażować nie mniej niż 1570 policjantów, a on – jako organizator – wprowadzi kilka zmian dla poprawy bezpieczeństwa. Jakich?
Wytyczymy i ogrodzimy miejsca do zabawy przed scenami, wszyscy uczestnicy zabawy będą mieli zakaz wnoszenia napojów i plecaków w ten sektor. Zwiększymy także kontrole przy wszystkich drogach i traktach dojazdowych na festiwal. Wytyczone są nowe, dalekie od miejsca zabawy, miejsca parkingowe dla samochodów. Istota poczucia bezpieczeństwa są przede wszystkim działania starannie wyszkolonych grup Pokojowego Patrolu – kończą oni kilkudniowy kurs dla służb informacyjnych w naszym ośrodku niedaleko Kwidzyna.
Na koniec, by przekonać o bezpieczeństwie zaprasza ministra na festiwal i wystosowuje specjalny apel.
"Panie Ministrze! Bardzo proszę w swoich wypowiedziach nie upolityczniać Festiwalu. Przystanek Woodstock jest dla wszystkich i ze wszystkimi. Gościmy tam wiele organizacji pozarządowych, które przekazują młodym ludziom swoje pomysły na to, jak pozytywnie odnaleźć się w dzisiejszym świecie, to tam ludzie mogą spotkać się ze swoimi rówieśnikami na Przystanku Jezus i działaczami, którzy walczą o prawa człowieka, przyrody czy na naszym stoisku nauczyć się pierwszej pomocy".
PO: To przejaw wojny ideologicznej PiS z Jurkiem Owsiakiem oraz próba upolitycznienia festiwalu
Słowa Mariusza Błaszczaka o Przystanku Woodstock to przejaw wojny ideologicznej PiS z Jurkiem Owsiakiem oraz próba upolitycznienia festiwalu - ocenili w środę politycy PO. Pytali, skąd szef MSWiA wie, że organizatorzy nie otrzymają pozytywnej opinii służb.
Monika Wielichowska (PO) powiedziała na konferencji prasowej w Sejmie, że słowa Błaszczaka to "cały czas trwająca wojna ideologiczna PiS z Jurkiem Owsiakiem". - Skąd minister Błaszczak już teraz wie, że ten festiwal nie będzie dobrze zabezpieczony? - pytała.
Wtórowała jej Marta Golbik (PO). - Chcemy zapytać ministra Błaszczaka, skąd wie, że opinia służb będzie negatywna, bo jeszcze jej nie ma? Skąd wie, że organizatorzy nie otrzymają opinii służb bezpieczeństwa? - pytała posłanka. Jej zdaniem, szef MSWiA "zamiast toczyć wojnę z Owsiakiem", powinien z nim porozmawiać, jak dobrze zorganizować Przystanek Woodstock. Oceniła, że na festiwalu nie dzieje się nic złego.
Kinga Gajewska (PO) dodała, że słowa Błaszczaka o Woodstocku to kolejny argument, za odwołaniem ministra. - Jeżeli nie jest pan w stanie zapewnić bezpieczeństwa na Woodstocku, to niech się pan poda do dymisji - mówiła. - Pytanie czy (szef MSWiA - PAP) będzie zakazywał również organizowania pielgrzymek oraz meczów? Wszystkich imprez masowych, czy tylko tych, które będzie organizował Owsiak? - pytała.
W opinii Arkadiusza Myrchy (PO) minister Błaszczak "nie dba o interes Polek i Polaków". - Jeżeli premier Szydło jest zainteresowana, żeby w sposób realny dbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków, nie powinna dłużej utrzymywać w składzie Rady Ministrów Mariusza Błaszczaka - mówił.
W środę PO złożyła w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka. Wniosek ma związek m.in. ze sprawą śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu w maju 2016 r.
Tegoroczny Przystanek Woodstock planowany jest w dniach 3-5 sierpnia 2017 roku. Zagrają m.in. House of Pain, Archive, Nothing But Thieves oraz wielu polskich artystów.