Ja bym bardziej chciał żeby moje dokonania skłaniały ludzi do jednoczenia się. Są pewne historie, które myślę, że każdy średnio rozgarnięty człowiek dostrzega idiotyzm pewnych zachowań. W PiS-ie urocze jest to, że oni największych tumanów bronią do końca. W innych partiach tak nie było. Tak spektakularnych obron ja nie pamiętam – mówił Kazik w RMF FM.

Reklama

Dodał, że to z jednej strony urocze, ale z drugiej groźne.

Zostawiać pewnych niekompetentnych ludzi na stanowiskach, to jest strzelanie sobie w kolano – stwierdził.

Pytany o piosenkę "Twój ból jest lepszy niż mój", która nawiązuje do wizyty 10 kwietnia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, mimo zamknięcia nekropolii dla odwiedzających groby z powodu epidemii koronawirusa, powiedział, że teksty, które pisze są aktualne, ale „nie widzi, żeby one były polityczne.

Teksty zostały napisane w ostatnich dwóch miesiącach. I nie mogło się tam nie znaleźć wydarzenie, które mnie osobiście bardzo zbulwersowało, czyli wizyta prezesa Kaczyńskiego na cmentarzu. Była to rzecz, która mnie bardzo poruszyła i nie tylko mnie. Mam wrażenie, że bez względu na opcję polityczną każdy odczuł gruby nietakt w tego rodzaju zachowaniu - mówił.

Czy ktoś myślał, że takie zachowanie będzie niezauważone? Musiałem o tym napisać piosenkę – pytał.

Reklama

Zdaniem Kazika Staszewskiego, "to jest piosenka o równości wobec prawa".

Ta piosenka w ogóle nie miała promować mojej płyty, ale w pewnym momencie stwierdziłem, że może powinienem dać jakiś znak, że coś się dzieje – mówił.

W rozmowie poruszony został także temat wyborów prezydenckich. Kazik powiedział, że zagłosuje losowo, bo wszyscy kandydaci opozycji nie nadają się kompletnie.

W drugiej turze to nie będzie głosowanie na prezydenta, tylko plebiscyt – mówił.

Pytany, czy czuje, że wolność jest zagrożona w nawiązaniu do ostatnich wydarzeń wokół radiowej Trójki, z której po emisji jego piosenki i zamieszaniu wokół Listy Przebojów tej stacji odeszli prawie wszyscy dziennikarze, odpowiedział, że nadal czuje się wolnym człowiekiem.

Nie czuję się ofiarą czegokolwiek. Ja dziękuję za wsparcie muzykom, dziennikarzom i politykom, ale szczerze mówiąc takiego wsparcia nie potrzebuję. Otrzymałem telefony od dwóch dziennikarzy, którzy odeszli. Powiedzieli mi, że moja piosenka pozwoliła im przejrzeć na oczy i wypisać się z tego Programu Trzeciego. A poza tym robią mi promocję taką, na którą musiałbym wydać miliony złotych – mówił.