Zaczynali ten rok nostalgicznie i refleksyjnie, aby potem zdecydowanie nabrać wiatru w skrzydła i wypuszczać coraz bardziej energetyczne kawałki. A to jak sami mówią, puszczając oko do słuchaczy, „wcale nie koniec” – ale co to dokładnie oznacza, opowiedzą nam w maju.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

- „Luz” to nasza ucieczka – opowiadają o tym numerze artyści. – Od codziennych nerwów, do spokoju ducha. Od krzątaniny i bieganiny, do wpatrywania się we wschód słońca nad brzegiem oceanu. Od bezsensu codziennej gonitwy za „niewiadomoczym”, do czystej radości i robienia tego co się szczerze kocha.

O tym, co duet Martin Lange kocha robić najbardziej i że to działa także na innych mamy się przekonać już niedługo razem z nadejściem premiery płyty i nowym sezonem koncertowym