Resort wyjaśnił w piątkowym komunikacie, że choć nie zgadza się z "tonem i zawartością" przesłania piosenki, to jednak władze Portugalii nie zamierzają wszczynać wobec artysty dochodzenia, gdyż w kraju obowiązuje wolność słowa.
"Córko Putina, idź się p...ć!"
2 lipca Abrunhosa podczas koncertu w miejscowości Agueda zaśpiewał, krótką piosenkę, w której pojawiły się słowa: "Władimirze Putinie, idź się p...ć! Rosyjski statku, idź się p...ć! Rosyjscy żołnierze, idźcie się p...ć! (...) Córko Putina, idź się p...ć!".
Kilka dni później rosyjska placówka zażądała od portugalskich władz ukarania muzyka, a także zapowiedziała w oświadczeniu, że będzie monitorowała działalność Abrunhosy.
“Ambasada Rosji będzie czuwać nad interesami obywateli rosyjskich mieszkających w Portugalii, a żadne prowokacje podjęte wobec nich nie pozostaną bez odpowiedzi” - napisano w komunikacie.
"Próba zastraszenia"
61-letni Abrunhosa odpowiedział, że w dalszym ciągu zamierza bronić “słusznych spraw”. Za taką, jak wyjaśnił, uznaje on protestowanie przeciwko zainicjowanej przez Putina wojnie w Ukrainie. Wezwał też rząd Portugalii do reakcji na "próbę zastraszenia" go przez rosyjską ambasadę.
Z Lizbony Marcin Zatyka