Tym sposobem powstał bezkompromisowy materiał balansujący między ambientem, muzyką ilustracyjną, a muzyką eksperymentalną.

Album „Torn Soundscapes” od Tomasza Mreńcy tworzy 8 kompozycji, z których większość została w oryginalne napisana do filmów fabularnych, instalacji artystycznych i teatru. Wyrwane z kontekstu zostały skomponowane na nowo, aby mogły funkcjonować w oderwaniu od obrazu i tworzyć całość jako album. Dopełnieniem wydawnictwa są również dwie zupełnie nowe kompozycje - "Painter" oraz "Haust", do którego Mreńca stworzył własny wideoklip.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Tomasz Mreńca o „Torn Soundscapes”:

Tworzenie tego zbioru było czymś zupełnie innym niż praca nad moimi poprzednimi albumami solowymi. Było to działanie kilkuetapowe. Zostałem zaproszony do współpracy i skompomowałem muzykę do kilku filmów. Tworzyłem muzykę, która miała wzmocnić emocje bohaterów z ekranu. Nie bazowałem na odczuciach osobistych, tylko na tych zaobserwowanych u aktorów. Były to wyjątkowe filmy z pięknymi zdjęciami, nagrodzone na wielu festiwalach filmowych w Polsce i za granicą - początek mojej przygody jeżeli chodzi o komponowanie muzyki filmowej.
Drugi etap nastąpił po tym jak zdecydowałem się zebrać kilka utworów i wydać album. Postanowiłem jeszcze raz nad nimi popracować, poszukać wspólnego mianownika. Pozwoliłem sobie na przefiltrowanie kompozycji przez siebie, swoją emocjonalność. To była kilkumiesięczna praca która polegała także na szlifowaniu warsztatu kompozytorskiego i producenckiego. Utwory w większości rozwinąłem, poszerzyłem instrumentarium - fortepian, trąbka, perkusja, a także poprzez zaproszenie innych artystów do współpracy, sprawdzałem nowe możliwości jeżeli chodzi o kreowanie brzmienia skrzypiec czy nowo wprowadzonych instrumentów. Był to dla mnie okres eksperymentowania, analizowania zależności między dźwiękami chciałem sprawdzić, jakie uczucia wywołują. Badałem w jaki sposób moja muzyka działa z obrazem i bez niego.

Reklama