"Undone" to w zasadzie epka, trwa 20 minut z kawałkiem, ale to wyjątkowe intensywne 20 minut. W wywiadzie z Przemysławem Guldą Zamilska powiedziała o niej: – To nie jest muzyka o tematach łatwych, lekkich i przyjemnych. Moim zamiarem było jednak ubranie moich pomysłów w formę muzycznego transu, melodyjności i rytmiki. Jednych będzie szamotać, innych porywać do tańca, niektórych na pewno drażnić.

Reklama

Faktycznie elektroniczne wariactwa autorki dopełniane wokalnymi wstawkami mogą niektórych drażnić. Nie brakuje tu psychodelii, dźwięki niepokoją i nie powodują jednoznacznych odczuć. Zamilska na pewno nie jest artystką łatwą, ale jej "Undone" wcale nie jest nieprzystępne. Trochę jak filmy Davida Lyncha. Są dla tych, którzy potrafią wejść w pewien specyficzny klimat i się jemu poddać.

Zamilska | Undone | Untuned Records