Pierwsza płyta Toma Odella wylądowała na szczycie listy przebojów na Wyspach, choć recenzje miała mieszane. Album został bardzo dobrze przyjęty przez polskich fanów, stąd kilka wizyt koncertowych artysty w naszym kraju. Na niedawnym Orange Warsaw Festivalu zabrzmiały m.in. nowe numery – i zabrzmiały bardzo dobrze. Często lepiej niż na samym krążku. Pozostały emocje i pianino, doszły inne czynniki.

Reklama

Na "Wrong Crowd" doskonale sprawdzają się surowe "Daddy" czy soulowe "Concrete". Uroczo Odell potrafi też uwodzić w delikatnej balladzie z pianinem i smyczkami "Somehow". Niestety, zalicza też kilka popowych wpadek ("Here I Am").

"Wrong Crowd" to jednak przyzwoity album z kilkoma perełkami w zestawie. Tom Odell ma ciekawy głos i spore możliwości. Na razie jednak nazywanie go młodym Eltonem Johnem (jak piszą niektóre media) jest małą przesadą. Na pewno idzie w dobrym kierunku. Mam wrażenie, że najważniejsza i najciekawsza płyta jeszcze przed nim.

Reklama

Tom Odell | Wrong Crowd | Sony Music