Krytycy na świecie niemal zgodnie stwierdzają, że to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy solowy album Roisin Murphy. Była wokalistka Moloko przyzwyczaiła nas do myślenia o sobie jako o postaci, która łączy w sobie pierwiastki zabawy, taneczności, czasem bezczelnej przebojowości, z otwieraniem drzwi i okien na wszystko, co nowe. Nie ona jest wynalazczynią – wprowadzanie nowego odbywa się zazwyczaj w głębokiej alternatywie. Roisin jest tą, która przez lata wszystkie połamańce, załamania rytmów, rozwiązania nieszablonowe (a na pewno uciekające od nudnego radiowego EDM) dostarcza do klienta bardziej masowego. Takiego, dla którego typu rozwiązania to nowość i czasem szok poznawczy.

Reklama

A przynajmniej tak było.

Trwa ładowanie wpisu

Bo sytuacja jest taka, że „Hit Parade”, zgodnie z nazwą, jest chyba najbezpieczniejszym z wszystkich krążków. Oczywiście w porównaniu do aktualnego mainstreamu wykracza poza granice totalnej powszechnej akceptowalności, ale… Bezpieczniej tu jest. DJ Koze, odpowiadający za produkcję, ograniczył dotychczasowe odloty artystki. Więcej tu rytmu, melodii, poczucia spokoju.

Paradoksalnie zejście z muzycznej barykady sprawia, że Roisin słucha się lepiej. Jest jak dobrze znane terytorium, na którym czujemy się bezpiecznie, a kto by wchodził do ciemnej uliczki.

Trwa ładowanie wpisu

Są tu zarazem fragmenty ujmujące, pociągające. To bez wątpienia „The Universe”, „Fader” oraz „Free Will”. Koniec płyty to już wycieczka na dyskotekę. Inna sprawa, że w takim miejscu bawić się będziemy chcieli zawsze.

Trochę szkoda zejścia z eksperymentów, ale krytykowanie lub obrzydzanie komukolwiek albumu „Hit Parade” byłoby grzechem.

Roisin Murphy „Hit Parade”; płyta wydana 8 września 2023 roku przez Ninja Tune.