Już w piątek do sklepów trafi "Music for Boys & Gays". Dwupłytowa składanka, na której piosenki zaśpiewają "diwy świata gejów". Tak homoseksualiści mówią o Madonnie, Kylie Minogue, Alison Moyet i... Zdzisławie Sośnickiej.
Dlaczego akurat utwory tych wokalistek umieszczono na krążku? Bo ich wykonawczynie są silnymi paniami po przejściach, emanującymi kobiecością. A śpiewane przez takie właśnie osoby piosenki najbardziej podobają się gejom. "Madonna, która zgodziła się na umieszczenie jej utworu w składance, to prawdziwy ewenement" - twierdzi Mariusz Kurc z Kampanii Przeciw Homofobii. Ona bardzo restrykcyjnie podchodzi do swoich piosenek i zwykle nie pozwala na umieszczanie ich w składankach. To, że się zgodziła, świadczy o jej zaangażowaniu w sprawę. Zresztą to ona przecież powiedziała: "Jestem gejem uwięzionym w ciele kobiety". Musiała się znaleźć na tej płycie.
Każdego z wykonawców obecnych na płycie musi cechować też jeszcze coś. "To muszą być artystki, z którymi gejom będzie łatwo się utożsamić" - mówi Karol W., gej z Warszawy. "Czyli takie, które w życiu nie miały lekko, musiały walczyć o swoje, tak jak geje, muszą wciąż walczyć z dyskryminacją. Składanka z wytwórni Kayax jest fajną i miłą niespodzianką" - mówi.
Cieszę się, że znajdzie się na niej Madonna. Ta artystka nie tylko porusza swoimi utworami, ale także sposobem bycia i stosunkiem do homoseksualistów. Popiera naszą miłość i orientację. Wypowiada się na nasz temat w bardzo przyjazny sposób i jako nieliczna gwiazda się tego nie wstydzi.
Tajemnicę pociągu gejów do muzyki silnych, emanujących energią kobiet próbuje rozwikłać także Robert Biedroń, prezes Kampanii Przeciw Homofobii. "Jest taka teoria, która mówi, że w rodzinach, w których dominuje matka, częściej rodzą się homoseksualne dzieci" - opowiada. "Może w tych silnych kobietach geje poszukują matki, a może po prostu łatwiej im znaleźć wspólny język z kobietami, które są podobnie do nich wrażliwe, niż z wychowanymi w patriarchacie facetami".
Według Sebastiana Olejniczaka jednak pomysł wydania składanki dla gejów jest kompletnie poroniony. Olejniczak, zwany także Drugą Marylą, często występuje dla publiczności gejowskiej. Przebiera się za Marylę Rodowicz i śpiewa jej piosenki, wywołując dziki szał widzów. Sam podziwia Rodowicz, ale nie chciałby, żeby się znalazła na składance Kayaxu.
"Muzyka jest dla wszystkich" - mówi. "Niech mi ktoś wytłumaczy, czym się różni ta dla gejów od tych dla hetero. Przecież w muzyce właśnie to jest piękne, że słuchać może jej każdy, bez sztucznych podziałów. Płyta dla homoseksualistów to paranoja" - nie ma złudzeń.
Promując składankę "Music for Boys & Gays", Kayah podkreśla społeczną wagę jej wydania. "Jeśli mogę wyrażać swoje myśli, mogę to robić jedynie przez muzykę" - twierdzi Kayah, której wytwórnia stworzyła album "Music for Boys & Gays". "Tą płytą wszyscy, którzy ją tworzyliśmy, chcemy głośno dać wyraz naszego niezadowolenia z braku zdrowego dystansu do odmienności, z zaściankowej mentalności i dziwnego poczucia moralności, która odrzuca miłość, ale pozwala potępiać i prześladować drugiego człowieka" - dodaje.
Sami geje nie mają złudzeń. "To czysty biznes" - twierdzi Biedroń. "Dobrze, że coś takiego wychodzi, ale nie doszukujmy się w tym szlachetnych pobudek".
Kayah wydaje płytę dla gejów - pisze DZIENNIK. Album już w piątek będzie w sklepach. Tylko czy homoseksualiści potrzebują płyty wydanej specjalnie dla nich? Piosenkarka uważa, że tak.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama