Warto było
Ponad pięćdziesiąt koncertów w sierpniu wypełniło program festiwalu "Chopin i jego Europa", jednej z najważniejszych imprez Roku Chopinowskiego. Na pewno jednej z najbardziej udanych. Impreza połączyła wyjątkową obsadę z ciekawym, eksperymentalnym programem. Wystąpiły gwiazdy światowej pianistyki, jak Janusz Olejniczak, Argentyńczyk Nelson Goerner i Martha Argerich. Zagrał skrzypek Joshua Bell, tenor Christian Pregardien i wiolonczelista Mischa Maisky. Obok nich znakomicie Chopina interpretowali na co dzień mało kojarzeni z muzyką klasyczną Bobby McFerrin i Tomasz Stańko.
Świetne koncerty zobaczyliśmy podczas goszczącego po raz pierwszy w swej 15-letniej historii w Warszawie festiwalu La Folle Journee. Wystąpiły wybitne wokalistki: Barbarę Hendricks i Olgę Pasiecznik, oraz pianistę Borysa Bieriezowskiego, po raz pierwszy w Polsce. Bardzo dobrze w tym towarzystwie zaprezentowały się polskie młode jazzowe zespoły Levity Trio i Motion Trio.
Najtrwalszą pamiątką po Roku Chopinowskim są inwestycje budowlane. Odnowiona przestrzeń parkowo-muzealną wokół dworku w Żelazowej Woli i wyremontowany kościół w Brochowie, gdzie chrzczono kompozytora. Pieszych w Warszawie cieszy odnowione przejście przy Emilii Plater w formie klawiatury. Pierwszego marca w odrestaurowanym Zamku Ostrogskich na Tamce otwarto nowoczesne Muzeum Fryderyka Chopina.
Rysy na pomniku
Niestety przez pierwsze miesiące po otwarciu wiele eksponatów nie działało – zawodziły dotykowe komputery i przeszklone tuby odtwarzające muzykę kompozytora. Mimo to wejście do muzeum trzeba było rezerwować wiele tygodni wcześniej.
Rok Chopinowski starali się wykorzystać wszyscy, którzy umieją grać na czymkolwiek. Można było posłuchać utworu Fryderyka w interpretacji rockowej, bluesowej, jazzowej i w klimacie folku. Przy liczbie kilkuset koncertów musiały się zdarzyć niewypały. Największym był koncert Chopin pod Piramidami. W scenerii piramid Cheopsa, Chefrena i Mykerinosa kilkuset zdezorientowanych Egipcjan oraz zaproszeni goście z Polski (w tym na przykład modelka Agnieszka Maciąg) oglądali show, podczas którego gitarzyści (Ryszard Sygitowicz, Jacek Królik i Marek Raduli) próbowali pokazać rockowy potencjał chopinowskich kompozycji.