"Wish you were here" to trwający niespełna 45 minut album. Nagrany został, co potwierdzał wiele razy w wywiadach David Gilmour, w hołdzie dla byłego muzyka grupy – Syda Barreta. W czasie powstawania albumu Barret był już poza grupą, zmagał się z chorobą i uzależnieniami.

Reklama

Jednak podczas nagrywania albumu, Barret zjawił się w studio. Gilmour wspominał później, że gitarzysta zmienił się w tamtym czasie tak bardzo, że niektórzy nie rozpoznali go... Tytułowa piosenka albumu w dużej mierze opowiada właśnie o Barrecie.

Początkowo album zbierał słabe recenzje. Dziennikarz magazynu "Rolling Stone" pisał, że "płyta pozbawiona jest pasji". 28 lat później, ten sam "Rolling Stone" umieścił płytę na 209. miejscu listy najważniejszych rockowych albumów wszechczasów. "Wish you were here" sprzedało się do dziś w nakładzie ok. 13 milionów egzemplarzy. Charakterystyczna jest okładka płyty, na której podaje sobie ręce dwóch płonących biznesmenów.

Pink Floyd to angielski kwartet, założony w 1965 r. w Cambridge. Stworzyło go trzech studentów architektury, Roger Waters, Nick Manson i Richard Wright. Dołączył do nich gitarzysta i kompozytor, Syd Barret. Ich pierwszy album, zatytułowany "The Piper at the Gates of Dawn" ukazał się w 1967 roku. Rok później z grupy został wyrzucony Barret, który miał problemy z narkotykami i schizofrenią. Jego miejsce zajął David Gilmour.

Reklama

Grupa nagrała muzykę do kilku filmów – "Zabriskie Point" Michalangelo Antonioniego oraz do "La Valle" w reżyserii Barbeta Schroedera. Na podstawie ich albumu "The Wall" (nagrodzonego 23 razy platynową płytą) powstała opera rockowa pod tym samym tytułem, w której główną rolę zagrał Bob Geldof.

Pink Floyd przestali koncertować w 1994 r. Po wydaniu albumu "The Division Bell". W 2005 r. muzycy zebrali się i zagrali na koncercie charytatywnym "Live 8", jednak Gilmour zdementował pogłoski o możliwej reaktywacji zespołu. W 2006 r. zmarł Syd Barret, a dwa lata później - klawiszowiec grupy, Richard Wright.

Do dziś, nakład albumów Pink Floyd przekroczył ponad 200 milionów, co czyni ich jedną z najlepiej sprzedających się grup muzycznych w historii.