Tylko w dziennik.pl: Najlepsze płyty 2012 według Igora Pudło
1 Odrestaurowane brzmienie nadaje temu albumowi jeszcze większą głębię emocjonalną, a dodatki rozszerzają spojrzenie na dorobek tego niezwykłego zespołu. Reedycja i reelekcja w wyborach na jedną z najlepszych polskich płyt
Media
2 Historyczny koncept album, a właściwie "poemat dźwiękowy". Historyczny z dwóch względów – bo w warstwie brzmieniowej odwołuje się do wczesnej historii muzyki elektronicznej (BBC Radiophonic Workshop), zaś w warstwie treściowo-tekstowej do procesu i egzekucji w roku 1612 dwunastu kobiet znanych jako Czarownice z Pendle, ale przedstawionego z perspektywy XXIw. Unikat
Media
3 "Jest w orkiestrach dętych jakaś siła" – śpiewała przede laty Halina Kunicka. Ta płyta, oparta na brzmieniach instrumentów dętych blaszanych, jest dowodem na prawdziwość tego twierdzenia. Mocy dodaje oczywiście piękno głosów Dawida Byrna i Annie Clark. Tak jak w piosence Kunickiej chodzi tu o gigantyczną siłę miłości
Media
4 Doskonałe porozumienie autorek tekstów z wokalistkami, kompozytorów z instrumentalistami, producenta nagrań z nimi wszystkimi. Hey, szable w dłoń!
Media / KOBAS LAKSASUPERSAM MUSIC
5 W przeciwieństwie do wielu "soundtracków do nie istniejących filmów" do tej ścieżki dźwiękowej istniej obraz i jest to film Andrzeja Żuławskiego "Opętanie" z 1981 roku, chociaż trudno uwierzyć, że taki film, z taką muzyką istnieje naprawdę
Media
6 Drugi album francuskiego duetu syntezatorowo-perkusyjnego łączącego inspiracje krautrockiem, Johnem Catprnterem i Sun Ra. W przeciwieństwie do uboju muzyka rytualna jest OK
Media
7 Sentymentalny powrót do melodyjności z okresu płyty "Behavior", czasami w hollywoodzko musicalowych aranżacjach. Formułę odświeżył Andrew Dawson, który współtworzy m.in. brzmienie płyt Kanye’go Westa. Momentami jest to trochę zbyt patetyczne, a nawet kiczowate, ale rekompensują to świetne, nostalgiczne, sarkastyczne oraz (auto)ironiczne teksty Neila Tennanta
EMI Music
8
Media
9 Dwie 31. minutowe muzyczne opowieści o fikcyjnych lotach na ksieżyc. Obie w kontekście bardzo filmowym. Obie urzekające. To samo tylko całkiem inaczej
Media
10 Czwarta płyta duńskiego tria uważanego za stylistycznych pobratymców LCD Soundsystem i szufladkowanych jako dance punk. Ja widzę w nich kontynuatorów stylu zapoczątkowanego przez New Order i nazwałby ich muzykę (szczególnie w wersji live) harcore disco
Media
11 Elektroniczne ekstrawagancje, które wciąż nie dają odpowiedzi na fundamentalne pytanie: "o co tu k*** chodzi?". Zresztą sam autor w intro syntetycznym głosem przyznaje, że "nie wiem, co to właściwie jest"
Media
12
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję