Zaplanowany na 18 października koncert to inicjatywa w ramach utworzonego przed trzema laty Szlaku Śląskiego Bluesa. Szlak obejmuje miejsca ważne dla rozwoju tej muzyki w Katowicach i okolicznych miastach. Co roku w jego ramach odbywają się też specjalne wydarzenia.

Reklama

Tegorocznym będzie, według środowej zapowiedzi Łukasza Kałębasiaka, rzecznika Katowic – Instytucji Kultury im. Krystyny Bochenek, „dokończenie tego, czego Clapton nie dokończył” w 1978 r.

Legendarny gitarzysta miał wówczas wystąpić na czterech koncertach w Polsce. Dwa z nich były zaplanowane w katowickim Spodku. Clapton zagrał tylko jeden. Mimo różnych plotek, fani artysty akcentują, że główną przyczyną odwołania występu stała się brutalność Milicji Obywatelskiej w czasie pierwszego koncertu.

Milicja, obawiając się zamieszek, kilkakrotnie miała włączać w trakcie pierwszego koncertu pełne oświetlenie katowickiej hali i używać gumowych pałek do pacyfikacji bawiącej się publiczności.

Eric Clapton stanowczo stwierdził, że jeśli następnego dnia w Spodku funkcjonariusze milicji nadal będą grać gumowymi pałkami na tarczach swe pieśni, po prostu nie wyjdzie na scenę. Cytując Dziennik Zachodni: Katowiccy organizatorzy imprezy unieśli się dumą, ktoś miał powiedzieć nawet, że nie będzie nam tu jakiś muzykant stawiał warunków. W efekcie, 18 października oddziałów MO było jeszcze więcej” - wskazuje Kałębasiak.

+Jak mogłem grać skoro widziałem, że tuż przed sceną, dosłownie naprzeciw mnie policja popycha młodych ludzi. W jakimkolwiek innym zakątku świata moglibyśmy jakoś pomóc tym ludziom, przemówić do policji, żeby rozładować sytuację, ale tam nikt mnie nawet nie rozumiał. No i interwencja władz była naprawdę zbyt surowa+” - cytował rzecznik Katowic Miasta Ogrodów opowieść Claptona o incydentach w Katowicach.

Reklama

Drugi koncert w Spodku, zgodnie z zapowiedzią, nie odbył się. Clapton miał powiedzieć, że jego stopa nie postanie w Polsce, ani w żadnym innym komunistycznym kraju. Kolejny koncert w Polsce zagrał w 2009 r., w Gdyni.

Po 18 października 1979 r. został niedosyt, zawód i kilkanaście niezagranych utworów. Te piosenki usłyszycie Państwo równo 40 lat później w Sali Koncertowej Katowic. Orkiestra Szlaku Śląskiego Bluesa pod muzycznym kierownictwem Jana Gałacha postanowiła dokończyć muzyczną szychtę po przerwanym koncercie Erica Claptona w katowickim Spodku” - zapowiedział Kałębasiak.

Wśród występujących znajdą się: Jan Gałach, Bartłomiej Szopiński, Bartek Miarka, Max Ziobro, Paweł Muzzy Mikosz, Mariusz Korczyński, Bartek Kuczek, Michał Nit, Borys Sawaszkiewicz, Tomek Łabaj, Jakub Jantos, Matthew Radziejewski i inni. Organizatorzy zapewniają, że bilety z 18 października 1979 r. zachowują ważność. Osoby z tymi wejściówkami są tylko proszone o wcześniejszy kontakt z organizatorem koncertu.

Dzień wcześniej uczestnicy koncertu spotkają się przed Galerią Katowicką, żeby wspólnie, pod kierunkiem Jana Gałacha o godz. 16. wykonać jeden z największych przebojów Claptona – „Laylę”. Jak zapowiedzieli, każdy może do nich dołączyć.

Na Szlak Śląskiego Bluesa składają się, prócz Spodka, m.in. kluby Akant, Blus, Ciapek, Hobbit, Katofonia, Kwadraty, Leśniczówka (w Chorzowie), Na Torach, Puls, świetlica Elektromontażu, Hala Parkowa, kluby Medyk, Straszny Dwór, Bipromet, Biały Słoń, Santos, Mega Club i Marchołt oraz Radio Katowice.

Poruszanie się po szlaku ułatwiają strona internetowa (m.in. z krótkimi zapowiedziami dotyczącymi poszczególnych miejsc i mapą) oraz aplikacja mobilna. Gdy użytkownik znajdzie się w danym miejscu, aplikacja (dzięki geolokacji) uruchamia dodatkową, multimedialną dokumentację, w której m.in. o klubach czy innych historycznych dla śląskiego bluesa miejscach opowiadają muzycy

Pomysłodawcą szlaku był praktyk i miłośnik bluesa, członek zarządu stowarzyszenia oficjalnego fanklubu zespołu Dżem, Wojciech Mirek. W jego tworzenie zaangażował się też m.in. jeden ze świadków narodzin śląskiego bluesa, Jarosław Racięski. Do organizacji przedsięwzięcia dołączyły potem samorząd Katowic oraz Katowice Miasto Ogrodów – Instytucja Kultury im. Krystyny Bochenek.