Bilety na dwa czerwcowe występy w Londynie legendy rockowej sceny, formacji The Rolling Stones sprzedano w ciągu zaledwie kilku minut. Wielbiciele nie wahali się przed wydaniem nawet kilkuset funtów za możliwość usłyszenia na żywo takich szlagierów, jak "(I Can't Get No) Satisfaction" czy "It's Only Rock'n'Roll". Inaczej sytuacja przedstawia się po drugiej stronie Atlantyku. Mick Jagger i koledzy – ku zdumieniu organizatorów ich amerykańskiego tournee – nie są w stanie przyciągnąć kompletu widzów na poszczególne koncerty. Fanów zniechęcają wysokie ceny biletów, sięgające nawet 600 dolarów.
The Rolling Stones ma za sobą już trzy koncerty w Stanach Zjednoczonych – dwa w Los Angeles i jeden w Oakland. Wejściówki na pierwszy z nich, w niewielkim klubie Echoplex sprzedawano po... 20 dolarów. Zaskakującą decyzję zespół wytłumaczył tym, że swój kameralny występ traktował jako "rozgrzewkę" przed tournee. Bilety na pozostałe koncerty w cenach od 85 do 600 dolarów cieszą się jednak umiarkowanym zainteresowaniem. Zespół co prawda nie gra w pustych salach, ale wolne miejsca na widowni nie umykają uwadze fanów. Organizator trasy – firma AEG – przekonuje jednak, że mimo niższej, niż zakładano sprzedaży biletów, amerykańskie występy The Rolling Stones wygenerują zysk rzędu 100 milionów dolarów.
Dla swych bardziej majętnych fanów The Rolling Stones przygotowali nowy, kolekcjonerski zestaw "The Brussels Affair", dokumentujący koncert w Brukseli z 1973 roku. Na trzech płytach winylowych zgromadzono materiał audio koncertu, całe wydawnictwo zaś uzupełniono ilustrowaną książką z autografem Micka Jaggera oraz... zegarkiem z logo zespołu. Cena zestawu: 750 dolarów.