W świecie metalu nie ma zespołu, którego nazwa byłby większym synonimem uporu i nieustającego dążenia do doskonałości bez oglądania się za siebie, niż nazwa Behemoth. W ciągu swojej trwającej ponad 30 lat kariery, Behemoth, na czele z Adamem Nergalem Darskim, pozostają zjawiskiem znacznie ważniejszym niż tylko architektami sceny ekstremalnego metalu w Polsce. Dzięki jedenastu albumom niezwykła wizja Nergala przekształciła Behemoth w coś o wiele większego niż zwyczajny black metalowy zespół. Behemoth stał się uosobieniem buntu, indywidualizmu oraz żelaznej niechęci do jakichkolwiek kompromisów.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Nergal tak mówi o nowym wydawnictwie:

„Tytuł albumu oznacza pójście pod prąd. To jakby negatyw wartości, moralności i etyki, którym się zdecydowanie sprzeciwiam. Ciągle zmagam się z destrukcyjnymi tendencjami w popkulturze – ograniczanie czy wręcz zakazywanie kultury, media społecznościowe i inne narzędzia, które moim zdaniem są bardzo niebezpieczną bronią w rękach ludzi, którzy nie są absolutnie kompetentni, żeby osądzać innych. Z perspektywy artysty uważam to za bardzo destrukcyjne, niepokojące i ograniczające. Pokazuję temu wszystkiemu środkowy palec. Na nowej płycie znajduje się utwór zatytułowany „Neo-Spartacvs”. Spartakus był jednym z najbardziej znanych buntowników w historii - wystąpił on przeciwko najpotężniejszemu imperium wszechczasów. W końcu to ja krzyczę: „Jestem Spartakusem i Ty jesteś nim również!” Chcę rozpalić ten płomień buntu. Jeśli coś wydaje Ci się układać nie tak, jak tego chcesz - zmierz się z tym!”

Reklama