Komentując utwór, Chatten wyjaśnia: "'The Score" to ciężki oddech pożądania. Napisałem go w Madrycie pomiędzy elektrycznym wentylatorem a umierającą rośliną i zamierzam go tam zatrzymać. Inspiracją był cukier i zachód słońca".
Rzadkie chwile wytchnienia od bezustannego harmonogramu tras koncertowych dały Chattenowi możliwość rozpoczęcia pracy nad czymś bardziej dla siebie i zajmującym inną przestrzeń głowy niż jego ogromnie udana praca w zespole. Przesuwając swój proces twórczy od wspólnego przedsięwzięcia do wyłącznie introspektywnego, zręczność Irlandczyka w posługiwaniu się słowami nadaje im ostrość i odnowiony rezonans w „The Score", kontemplacyjnym i intymnym pierwszym zwiastunie muzycznym jako artysty solowego.