Kultura
No tak, palę.
Co zrobić, przyzwyczajenie.
Żeby to było takie proste…
Nie podpuszczaj. (śmiech) To jest gra słów, a nie powód do rozmowy o używkach. Narkotyki to piosenki. Mamy do czynienia z bardzo pojemnym słowem, które odnosi się do substancji odurzających, ale może być też metaforą i jest nią na tej płycie. Stąd tytuły utworów – „Haszysz”, „Opium”, „Nikotyna”, „Morfina”. Każda z wymienionych piosenek liczy ponad 100 lat. Każda opowiada o miłości, no bo przecież miłość też jest narkotykiem. Kontrowersyjny tytuł albumu to dobra okazja, żeby się do czegoś przyznać: od wielu lat jestem uzależniony od piosenek.