Wersja wideo:

Trwa ładowanie wpisu

Wersja audio:

Reklama

Zasób przedwojennej muzyki rozrywkowej jest tak obszerny, że nie sposób nie odkrywać czegoś codziennie lub za każdym razem kiedyś się za to zabieram. To jest niekończąca się opowieść, która jest związana z miejscami, z ludźmi, z wytwórniami. Tych kontekstów jest cała masa i z tych kontekstów można tworzyć różne zbiory – mówi Jan Emil Młynarski.

Nie jest tak, że te piosenki zawarte na tej płycie czy w ogóle piosenki z międzywojnia to były piosenki, które od razu były pomnikami. To wytwórstwo było bardzo, bardzo obszerne. Piosenka się pojawiała, piosenka znikała. Na przykład rewie to był taki drogi, modny sposób na rozrywkę. Rewia musiała zarabiać. Ten rynek przed wojną był jeszcze bardziej regulowany kapitałem niż ten nasz dzisiejszy, bo dzisiaj jest awangarda, są rzeczy non profit, są granty i tak dalej – dodaje Młynarski.