Nagrywanie w kilku miejscach na świecie – od Europy po Indie. Praca ze Steve'em Lillywhite'em, mającym na koncie działania z U2 i The Rolling Stones. Ogromna promocja, wyjątkowy teledysk do singla "Up in the Air" z Ditą von Teese, do tego słowa samego Leto o nowym początku dla grupy. Z wielkiej pompy wyszedł jednak przeciętny krążek.
Stadionowe granie w stylu Bon Jovi podane w nowoczesny sposób z elektroniką i smyczkami. Na żywo (podczas Impact Festiwalu) "Love..." zabrzmi pewnie efektownie, ale wbrew zapowiedziom to nie wielki, przełomowy album. Raczej doskonale wyprodukowana poprockowa płyta bez błysku. Czasami mniej znaczy lepiej, panowie.
THIRTY SECONDS TO MARS | LOVE LUST FAITH + DREAMS | Universal Music