Sir Paul McCartney powiedział w radiu BBC 4, że chce je w końcu wydać. Teraz muszą się jedynie zgodzić wdowy po Johnie Lennonie, George'u Harrisonie i drugi żyjący członek grupy, Ringo Starr.Największy problem może być z uzyskaniem zgody Olivii Harrison. To jej mąż w 1996 roku zablokował umieszczenie "Karnawału" na drugiej części Antologii.

Harrison był jednym z prekursorów muzyki elektronicznej. Znany jest między innymi z ciekawych eksperymentów z syntezatorem Mooga i solowego albumu z 1969 roku "Electronic Sound". W 1996 roku stwierdził jednak, że "Karnawał Światła" jest zbyt awangardowy i zbyt odległy od tego, co grupa wspólnie nagrywała.

Reklama

Sama historia utworu jest dość ciekawa. Powstał na prośbę grafika i projektanta, Davida Vaughana. W 1966 pokrył on pianino Paula McCartneya szalonymi wzorami. Gdy muzyk dostał już swój upstrzony zawijasami instrument, Vaughn zapytał McCartneya, czy nie chciałby się włączyć w organizację pokazu świateł muzyki ekspermymentalnej.

"Karnawał Światła" powstał więc i został po raz pierwszy i ostatni wykonany podczas koncertu "The Million Volt Light and Sound Rave" w londyńskim teatrze Roundhouse.

Właścicielem wielościeżkowych taśm z studyjnym oryginałem nagrania są wszyscy Beatlesi. Nagranie spoczywa od ponad 40 lat w sejfie Abbey Road Studios.

Na trwającym około czternastu minut nagraniu słychać gardłowy gulgot, dyszenie do mikrofonu, szarpanie elektrycznych gitar, zniekształcone riffy, barowe pianino, kościelne organy, krzyki i dziwne zdania wypowiadane przez Lennona i McCartneya.

Zdaniem Barry'ego Miles'a, oficjalnego biografa Sir McCartney'a, muzycznie "Karnawałowi" najbliżej do "The Return of the Son of Monster Magnet" Franka Zappy, tyle że nie ma w nim muzyki i rytmu.

p