Nie wiem, czy wiesz, ale festiwal w Jarocinie był niegdyś mekką polskiego punka. Jak ważne był punk dla was, kiedy zaczynaliście pod koniec lat 70.?

Darryl Jenifer: Tak jak wszyscy wtedy zupełnie oszaleliśmy na punkcie The Ramones czy Sex Pistols. Ta muzyka to było szaleństwo jak na wyścigach samochodowych – hałas, tempo i siła. Zaczynaliśmy od grania ich coverów, a potem podążyliśmy własną ścieżką w stronę funku i reggae. Wiesz, „God Save a Queen...” to nie jest muzyka, tylko prosty hymny. My chcieliśmy pokazać, że potrafimy grać. A potem jeszcze pozbyliśmy się tej agresywnej postawy.

Reklama

p

Okrzyknięto was pionierami nurtu hard core. Dlaczego odcinacie się od tego terminu?

Bo to nie my go wymyśliliśmy. Dla mnie hard core kojarzy się bardziej z filmami porno niż z muzyką. (śmiech) Rozumiem to słowo w ten sposób, że dzięki punk rockowi jesteśmy mocniejsi niż rock’n’roll, niż zespoły w stylu Thin Lizzy, Led Zeppelin, Lynyrd Skynyrd. Do tego prezentujemy bezkompromisową postawę wobec życia. Chodzi o propagowane wartości, sposób życia, ubierania się czy jedzenia. Dla nas to był rastafarianizm, a dla takich zespołów jak Minor Threat postawa straight edge. Oni też stworzyli całe zjawisko sceny hardcore’owej w Waszyngtonie, która rozprzestrzeniła się potem na cały kraj.

Reklama

Jesteście często wymieniani też jako inspiracja dla Red Hot Chili Peppers, Living Colors, Fishbone czy nawet Beastie Boys. Na czym polegał wasz wpływ?

Rzeczywiście, wielu artystów wychowało się na naszych koncertach i płytach. Obawiam się jednak, że może czasem mówią o naszym znaczeniu zbyt pochopnie. Nie jesteśmy zwykłym rock’n’rollowym zespołem, który chce sobie poskakać po scenie, pochlać i zabawić się w hotelu. Dla nas granie zawsze było misją, poważnie podchodzimy do muzyki i do słuchaczy. Tak jak Bob Marley chcemy budzić szacunek naszą działalnością.

Reklama

Zgodzisz się, że tamte czasy były ciekawsze dla muzyki i sprzyjały tworzeniu subkultur?

Ale zawsze jest się przeciwko czemu buntować, nie ma nudnych czasów. Nawet Ameryka Obamy nie oznacza, że od razu wszystkie problemy znikną. Choć daje nadzieję na to, o co walczyliśmy w młodości. Byliśmy pokoleniem wychowanym w czasie wojny, nieufnym wobec władz. A na każdym kroku słyszeliśmy teksty: „nie mów do mnie czarnuchu, ty białasie”. Reakcją na to byli tacy artyści, jak Marley, Curtis Mayfield czy wokalistki, które mówiły o równouprawnieniu kobiet. My też mówiliśmy o sprawach społecznych i skupialiśmy wokół siebie ludzi. Natomiast od lat 90. zespoły grunge’owe czy raperzy zaczęli mówić tylko o sobie. Nie krzyczeli już „my”, tylko śpiewali o swoim cierpieniu albo o pieniądzach i kobietach. Patrząc po zespołach emo, ten stan trwa do dziś.



Ale nie brak ci wyraźnego głosu pokolenia czy ruchu wyrażającego bunt społeczny?

Pewnie są jeszcze wartościowi artyści, ale jak zwykle niewiele się o nich mówi. Spójrz na nas, przecież gramy tyle samo, co Metallica. (śmiech) Natomiast przyszłość widzę w internecie. Moje zainteresowanie skończyło się niestety na etapie serwisu MySpace. Ale wyobraź sobie, że kiedyś potrzebowaliśmy kilku tygodni, żeby pokazać naszą muzykę w całej Kalifornii, teraz w ciągu kilku godzin dociera do Londynu, Berlina czy Warszawy. To jest dla mnie punk i bunt, działanie poza głównym nurtem, na własną rękę.

To powiedz jeszcze na koniec, czego możemy spodziewać się na koncercie – to będzie tylko podróż sentymentalna czy raczej czymś nas zaskoczycie?

Co ty, przecież nie mamy już 25 lat. Zagramy nowe i stare piosenki – zaczniemy od ostatniego albumu „Build the Nation”, potem wrócimy do klasyków: „Attiude”, „Right Brigade”, „Sailin’ On”, potem „Rise”, „God of Love” i znów nowe rzeczy. Wiele czasu upłynęło, ale pewne sprawy i wartości pozostają dla nas niezmienne. Nie chcemy stać się tylko cover bandem Bad Brains czy koncertową szafą grającą.

Rozmawiał Jacek Skolimowski



PROGRAM FESTIWALU W JAROCINIE:

17 lipca

  • 16:00-16:20 Persona Non Grata
  • 16:40-17:00 Rockaway
  • 17:20-18:00 Kumka Olik
  • 18:20-19:20 Acid Drinkers
  • 19:40-20:40 Ignite
  • 21:00-22:00 Happysad
  • 22:30-23:30 Bad Brains
  • 00:00-01:15 Editors

18 lipca

  • 16:40-17:00 The Black Tapes
  • 17:20-18:00 Czesław Śpiewa
  • 18:20-19:20 The Automatic
  • 19:40-20:40 Myslovitz
  • 21:00-22:00 Armia
  • 22:30-23:30 New Model Army
  • 00:00-01:15 I AM X

19 lipca

  • 16:00-16:20 laureat konkursu
  • 16:40-17:00 laureat konkursu
  • 17:20-18:00 Plagiat 199
  • 18:20-19:20 Maria Peszek
  • 19:40-20:40 The (International) Noise Conspiracy
  • 21:40-22:15 30-lecie Tiltu
  • 22:35-23:45 Kazik Na Żywo
  • 00:45-02:15 Animal Collective